Lindbaeck zostaje w Starcie, Lechma sponsorem

Antonio Lindbaeck jest kolejnym zawodnikiem, który podpisał kontrakt ze Startem. Firma Lechma natomiast nadal będzie sponsorem tytularnym drużyny z Gniezna.

Mateusz Klejborowski
Mateusz Klejborowski

Zgodnie z polityką transferową prowadzoną przez Start Gniezno, priorytetem było zatrzymanie liderów z minionego sezonu - Bjarne Pedersena i Antonio Lindbaecka. W poniedziałek udało się zrealizować pierwszy z celów, natomiast podczas piątkowej konferencji prasowej poinformowano, że kolejny rok w barwach klubu z Gniezna spędzi siódmy zawodnik ostatniego cyklu Grand Prix.

- Nie będę ukrywał, że rozmowy w sprawie przedłużenia kontraktu rozpoczęliśmy z Antoniem praktycznie zaraz po zakończeniu sezonu ligowego. Trwały one nieco dłużej niż w przypadku Bjarne Pedersena, z dość oczywistego względu: rewelacyjnej końcówki sezonu Lindbaecka w cyklu Grand Prix, co bez wątpienia wpłynęło na liczbę ofert, jakie otrzymywał na nowy sezon. Ostatecznie jednak Anton dotrzymał danego mi słowa i po doprecyzowaniu szczegółów umowy możemy wreszcie ogłosić, że lider Lechmy Startu pozostaje na kolejny rok w Gnieźnie - przekazał Arkadiusz Rusiecki, prezes Startu.
Antonio Lindbaeck zostaje w Starcie Antonio Lindbaeck zostaje w Starcie
Ponadto w ostatnich dniach nowe kontrakty z klubem podpisali, Maciej i Oskar Fajferowie. Zatrzymanie młodszego z braci oznacza, że Start ma już obsadzone miejsce dla pierwszego z juniorów. Niewykluczone, że powalczy jeszcze o innego swojego wychowanka - Kacpra Gomólskiego, który ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w zespole Azotów Tauron Tarnów. Sam zawodnik nie ukrywa, że pierwszeństwo w rozmowach ma jego dotychczasowy pracodawca, ale akcje Startu stoją równie wysoko.

Gdyby klubowi nie udało się nakłonić do powrotu Gomólskiego, drugie miejsce może ktoś zająć z pozostałych juniorów, którzy mają z gnieźnianami ważne kontrakty.

Podczas konferencji poinformowano ponadto, że sponsorem tytularnym klubu pozostanie poznańska firma Lechma.

- To było niesamowite uczucie. 16 września mogliśmy doskonale zobaczyć, jaki entuzjazm dla żużla panuje w Gnieźnie. To miasto żyje żużlem! Oczywiście, przez cały sezon wierzyliśmy, że drużyna jest w stanie osiągnąć zamierzony cel, ale rozmiary tej fety przerosły nasze oczekiwania - wspomina Lech Piasny. - Już wówczas deklarowałem chęć pozostania ze Startem na kolejny sezon, jednak było za wcześnie, by mówić o konkretnej formie tej współpracy. Dziś możemy już ogłosić, że marka Lechma pozostaje w nazwie gnieźnieńskiej drużyny, teraz już beniaminka Enea Ekstraligi, z czego bardzo się cieszę.

Ostatnim akcentem piątkowego spotkania z mediami było podpisanie nowej umowy z Lechem Kędziorą, którego zadaniem zapewne będzie utrzymanie zespołu w Enea Ekstralidze. Dla Kędziory będzie to czwarty sezon, który spędzi w Gnieźnie (2006, 2011, 2012 i 2013).

- Można powiedzieć, że w Gnieźnie się już trochę zadomowiłem. Bardzo cenię sobie współpracę z prezesem Rusieckim. To oraz chęć ponownego sprawdzenia się po wielu latach przerwy w najsilniejszej lidze świata, jaką jest polska Ekstraliga, były głównymi czynnikami, dla których zdecydowałem się pozostać w Gnieźnie - przekonuje.

- Lech Kędziora wykonując powierzone mu w tym roku zadanie, jakim był awans do Ekstraligi pokazał, że jest fachowcem na którego warto stawiać. Dodatkowo nie bez znaczenia był fakt, że będzie to łącznie już czwarty jego sezon spędzony w Gnieźnie – dzięki czemu dogadujemy się świetnie a nasz tor nie ma przed nim tajemnic - dodaje Rusiecki.

Na koniec poinformowano, że wszyscy zawodnicy otrzymali wszelkie zobowiązania kontraktowe za sezon 2012, co oznacza, że Start Gniezno spełnił jedno z najważniejszych kryteriów, warunkujące przyznanie klubowi licencji na kolejny rok.

Duży udział w spłacie zobowiązań miały Bank Spółdzielczy w Gnieźnie i Lechma.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×