Jan Ząbik dla SportoweFakty.pl: Jesteśmy zabezpieczeni na wypadek kontuzji

Z Unibaksu Toruń nie odszedł żaden zawodnik. A że zespół wzmocnił Tomasz Gollob, w pomorskim klubie wierzą, że po pięciu latach odzyskają złoty medal. Trener "Aniołów" studzi jednak optymizm.

Marcin Kozłowski
Marcin Kozłowski
W sezonie 2012 Unibax Toruń stanął na najniższym stopniu podium. W przyszłym roku przed pomorskim zespołem postawiono jeden cel - zdobycie po pięciu latach złotego medalu. W grodzie Kopernika zostają wszyscy zawodnicy z brązowej ekipy, do których dołączy Tomasz Gollob. Kontrakt z najlepszym polskim żużlowcem w historii negocjował sam Roman Karkosik, właściciel drużyny. Jan Ząbik, trener zespołu nie kryje zadowolenia z pozyskania "Chudego" i skompletowania teamu. - Zarząd klubu postanowił, że żaden z zawodników z tegorocznego składu nie opuści Torunia. Do tego doszedł Tomek Gollob. Mamy więc naprawdę silny zespół, który na pewno powalczy o najwyższe cele - mówi trener Unibaksu w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. - Ponadto jesteśmy zabezpieczeni na wypadek kontuzji. A to bardzo ważne, bo w minionym sezonie mieliśmy kilka urazów i były problemy ze skompletowaniem składu. Jesteśmy wymieniani jako jeden z głównych faworytów rozgrywek. Ale przestrzegałbym przed optymizmem. Przerobiłem już bowiem raz temat dream teamu w Toruniu. Już teraz dzielone są miejsca w Ekstralidze. Na podium widzi się nas, Zieloną Górę, Rzeszów, Częstochowę. Do I ligi spaść mają Wrocław oraz Bydgoszcz. A papierowi faworyci nieraz srodze zawodzili. Siłę zespołów zweryfikuje tor. U siebie każdy zespół będzie groźny i nikogo nie można skazywać na niepowodzenie - dodaje Jan Ząbik.

Szkoleniowiec nie ukrywa, że bardzo cieszy się z pozyskania Tomasza Golloba. Uważa, że jazda mistrza świata z 2010 roku przyniesie toruńskiemu klubowi wiele korzyści. - Tomek to uznana marka, klasa sama w sobie. Uważam, że z jego obecności w naszej ekipie wiele skorzysta młodzież, której u nas brakuje. Gollob zawsze służy radą młodszym kolegom, a na torze znakomicie jeździ zespołowo. Dla niego nie liczy się dorobek indywidualny, tylko wynik zespołu. Uważam, że Tomek osiągnie jeszcze wiele sukcesów w karierze. Stać go na to, tym bardziej, że uwielbia jeździć na Motoarenie - przekonuje Jan Ząbik.

Kilka zespołów Ekstraligi dalekich jest od skompletowania drużyny na sezon 2013. A w Toruniu mają nadmiar bogactwa. Wiadomo bowiem, że ze względu na ograniczenie KSM, w jednym meczu nie będą jechać razem Tomasz Gollob, Chris Holder, Ryan Sullivan, Adrian Miedziński i Darcy Ward. Dla jednego z tych asów zawsze zabraknie miejsca w drużynie. Jan Ząbik nie obawia się, że rywalizacja o miejsce w składzie popsuje atmosferę w zespole. - To doświadczeni zawodnicy i wierzę, że stworzą zgrany team. Każdy z nich podpisując aneks do umowy, wiedział na czym stoi. Mam nadzieję, że rywalizacja o miejsce w składzie wyjdzie wszystkim na dobre. Żużlowcy wiedzą, że muszą być dobrze przygotowani do sezonu, a potem dbać o zachowanie wysokiej dyspozycji. Dla klubu najważniejszy jest wynik drużyny i tak jak już wspomniałem, jesteśmy zabezpieczeni na wypadek kontuzji - uważa trener Unibaksu.

Niewykluczone, że w Toruniu powstanie jednak drugi zespół, który wystąpi w II lidze. W klubie jest bowiem wielu młodych zawodników, którzy nie mają szans na załapanie się do pierwszej drużyny. - Wszystko wyjaśni się do końca stycznia. Cały czas zabiegamy o wsparcie sponsorów. Mieliśmy już dwa spotkania, niebawem odbędzie się trzecie. Dla drugiego zespołu chcemy zbudować realny, a nie wirtualny budżet, tak by w połowie sezonu nie zawieść tych młodych chłopaków. Na pewno drużyna Stali będzie zgłoszona do Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski i innych juniorskich rozgrywek. Na koniec wszystkim kibicom żużla chciałbym życzyć zdrowych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia oraz szczęśliwego nowego roku. Do zobaczenia wiosną na stadionach - zakończył Jan Ząbik.

Unibax wzmocniony Gollobem z nikogo nie rezygnuje - echa konferencji w Toruniu

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×