Stanisław Chomski na dwa lata w Wybrzeżu

Stanisław Chomski pozostanie trenerem Wybrzeża Gdańsk. Szkoleniowiec ten związał się z czerwono-biało-niebieskimi dwuletnim kontraktem. Przypomnijmy, że pracuje on w Gdańsku od 2010 roku.

Stanisław Chomski jest zadowolony z tego, że wreszcie udało mu się podpisać umowę z gdańskim klubem. - Mam świadomość, że trwało to trochę długo i kibice mogli być zdziwieni, że przeciągam całą sprawę. Chciałem jednak poznać jak najbardziej dogłębnie strukturę organizacji nowego zarządu. Ważne są też dla mnie warunki, w jakich przyjdzie mi pracować. Szczególnie chodzi mi tu o szansę na rozwój juniorów. Podczas rozmów po kilka razy wracaliśmy do pewnych tematów, żeby wszystko ustalić. Na dzień dzisiejszy wszystko idzie w dobrym kierunku i oby tak dalej. Zaufałem nowemu prezesowi i zarządowi. Liczę, że współpraca będzie na tyle owocna, że zrealizujemy zadania, które przed sobą stawiamy. Mowa tu o awansie do ENEA Ekstraligi - powiedział trener Wybrzeża Gdańsk. - Gdybym myślał tylko o swoim interesie, to może by mnie tu nie było. Spodobała mi się jednak wizja budowy zespołu, który w przyszłości będzie mocny. Lubię takie wyzwania, do tego zżyłem się z gdańskim środowiskiem. To będzie już mój czwarty sezon w Wybrzeżu i trudno mi było wszystko rzucić i pójść gdzie indziej, nawet jak z pozoru byłoby mi łatwiej - dodał Chomski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Co było najważniejsze dla Stanisława Chomskiego? - Moja wizja była podobna do tej, jaką ma nowy zarząd. Chciałem, aby stawiano tu na młodzież, by miała dobre zabezpieczenie. To jednak dużo kosztuje, a na efekty trzeba często długo czekać. Myślimy o tym, aby nasi zawodnicy zostali w Gdańsku na lata. Praca z młodzieżą jest żmudna, dużo kosztuje, a na wynik trzeba długo czekać. W Wybrzeżu tworzy się ciekawy skład. Wiadomo jednak, że nie uda się nigdy pozyskać każdego zawodnika, jakiego by się chciało, szczególnie w niższej lidze. Ciężko jest przekonać żużlowców do zrobienia kroku w tył, aby później zrobić dwa kroki wprzód. Nie chcemy też tworzyć kominów płacowych, źle wpływających na atmosferę w drużynie. Chcemy awansować i zacząć budować taką drużynę, która po ewentualnym awansie pozwoli na to, aby w Gdańsku był żużel na wysokim poziomie - zdeklarował trener Wybrzeża Gdańsk.

Przedstawiciele klubu zaprzeczyli, że porozumieli się z innymi seniorami, niż Thomas H. Jonasson i Artur Mroczka. Sytuacja na rynku transferowym jest bardzo dynamiczna i ostateczny kształt składu czerwono-biało-niebieskich nie jest jeszcze ustalony. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, w ciągu najbliższych dni kolejni żużlowcy powinni dołączyć do składu Wybrzeża. Póki nie ma jeszcze podpisów, w Gdańsku dmuchają jednak na zimne.

Źródło artykułu: