Zawodnik Stelmetu Falubazu nie ukrywa, że drużynę z Zielonej Góry stać na walkę o czołowe miejsca w ENEA Ekstralidze. - Falubaz ma dobrą markę i wspaniałych kibiców. Wiele razy mogłem obserwować to, co dzieje się na stadionie i byłem pod ogromnym wrażeniem dopingu kibiców. Poza tym mamy fajny zespół, zawodnicy chcą zrobić dobry wynik. Mamy między sobą bardzo dobry kontakt, będziemy pracować nad odpowiednią atmosferą w drużynie. To wszystko ładnie wygląda i myślę, że moja osoba pasuje w to środowisko. Postaram się spełnić oczekiwania, czyli być jednym z liderów. Mam nadzieję, że wszystko potoczy się po naszej myśli i będziemy jednym z najmocniejszych zespołów w lidze - powiedział Jarosław Hampel.
Były kapitan Unii Leszno podpisał z zielonogórskim zespołem dwuletni kontrakt. Zawodnik myślał jednak, aby związać się z ekipą z Winnego Grodu na jeszcze dłuższy czas. - To była szybka zgoda. Chociaż nawet ja myślałem może o dłuższym kontrakcie, lecz doszliśmy wspólnie do wniosku, że kontrakt na dwa lata będzie odpowiedni, a potem ewentualnie go przedłużymy - dodał.
Jednym z powodów przedłużających się negocjacji była kwestia sponsora "Małego" w cyklu Grand Prix. Sternicy Stelmet Falubazu chcieli, aby Hampela wspierała firma SPAR. Ostatecznie, wicemistrza świata z 2010 roku wciąż będzie reprezentował barwy Red Bulla. - To nie był jakoś bardzo drastyczny temat. Wszystkie sprawy można pogodzić. To był delikatny problem i sobie z nim poradziliśmy. Wciąż będzie pomagała mi firma Red Bull. To nieodłączny element od kilkunastu lat, więc całe szczęście Red Bull ze mną zostaje - skomentował wychowanek pilskiej Polonii.
Toruń od was ma odeści milioner i puśc do Sląska Wrocław skoniczą się wiedz kasa i płacz.....
Leszno żal wam w dupę wchodzi bo was Prezes w trakci Czytaj całość