Chomski o Pieszczku: Działacze innych klubów niech się martwią swoimi zawodnikami

Krystian Pieszczek w kolejnym sezonie będzie się ścigał w Wybrzeżu Gdańsk. Stanisław Chomski przyznał, że nie wierzył w niepowodzenie rozmów z wychowankiem czerwono-biało-niebieskich.

Stanisława Chomskiego zupełnie nie zdziwił się decyzją Krystiana Pieszczka. - To było jasne, że zostanie w Wybrzeżu. Chodziło przede wszystkim o ujednolicenie pewnych stanowisk. Było to jak najbardziej wskazane. Niestety w naszym środowisku niektórzy ludzie za pomocą mediów próbują realizować swoje pomysły - powiedział trener. - Krystian Pieszczek miał ważny kontrakt. Nie chodziło o żadne targowanie się, tylko o drobne szczegóły. Obie strony musiały się poznać. Do tej pory nasz wychowanek miał prawidłowo zabezpieczone zaplecze sprzętowe i organizacyjne, które pozwalały mu się rozwijać. Medialne domysły narastały niepotrzebnie - zauważył Chomski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Chomskiego nie dziwi, że Stelmet Falubaz chciał mieć do dyspozycji jego wychowanka. - To jasne, że w obecnej sytuacji zielonogórzanie mają takie, czy inne pomysły. Mają do tego prawo, ale nie kosztem gdańskiego klubu. Po prostu nie ma takiej opcji - powiedział wprost. - Nie rozumiem dyskusji na forach bez udziału samego zawodnika. To, że on mówi że nie wie gdzie będzie jeździł, to jego prawo. Sprawa jest jednak prosta - ma on ważny kontrakt na następne lata. W tej całej historii kluczowe jest to, że wszystkie strony chciały się zabezpieczyć z jak najlepszej strony. W gdańskim klubie zmieniła się warta i trzeba było wszystko uzgodnić. A działacze innych klubów niech martwią się swoimi zawodnikami i przebiegiem ich karier. Ta w przypadku Pieszczka rozwija się modelowo. W pierwszym roku startów jako siedemnastolatek wygrał Brązowy Kask i był trzeci w Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostwach Polski. Wiemy jak go pokierować i jakie mu stwarzać warunki. Zależy nam też na rozwoju innych juniorów. Za tym stoją wyniki uzyskane w poprzednim sezonie - zauważył trener Wybrzeża Gdańsk.

O sile formacji młodzieżowej Wybrzeża, stanowić mają poza Pieszczkiem Marcel Szymko oraz Dominik Kossakowski, który mimo nieskończonych szesnastu lat, już w ubiegłym sezonie potrafił pokazać się z dobrej strony. Czy czerwono-biało-niebiescy będą wobec tego dysponować najlepszymi juniorami? - Tak mówi teoria, a jak będzie w praktyce? Zobaczymy. To jest wieloletnia, długofalowa praca, która zaczyna przynosić efekty. Nie znaczy to, że nie popełniliśmy błędów. Trudno jest czasem szkolić kosztem wyniku. Można było swego czasu dać więcej szans Marcelowi Szymko, a nie Damianowi Sperzowi. Za tym drugim przemawiało jednak doświadczenie - zauważył Stanisław Chomski.

Formacja młodzieżowa Wybrzeża prezentuje się okazale na tle innych pierwszoligowych klubów
Formacja młodzieżowa Wybrzeża prezentuje się okazale na tle innych pierwszoligowych klubów
Źródło artykułu: