Wybrzeże Gdańsk nie ma zadłużenia w stosunku do Maksima Bogdanowa!

Maksim Bogdanow stwierdził, że Wybrzeże jest mu winne pieniądze. Innego zdania są działacze gdańskiego klubu, którzy przekonują, że klub nie posiada żadnego zadłużenia wobec Łotysza.

W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Łotysz, który w 2013 roku będzie jeździł w Lokomotivie Daugavpils zasugerował, że Wybrzeże Gdańsk nie spłaciło mu pieniędzy, przez co nie zdecydował się na pozostanie w tym klubie. - Rozważałem też możliwość pozostania w Gdańsku, ale nie wypłacono mi tam jeszcze sporej ilości pieniędzy i nie wygląda na to, że coś odzyskam - powiedział Maksim Bogdanow.

Do sprawy odnieśli się przedstawiciele gdańskiego klubu. - Rozliczenia z zawodnikiem regulują zapisy kontraktu podpisanego przez obie strony. W ich świetle klub nie posiada żadnego zadłużenia w stosunku do Bogdanowa, więc dziwią nas wypowiedzi tego zawodnika sugerujące, że jest inaczej. Po więcej informacji odsyłamy do Komisji Licencyjnej - powiedział rzecznik prasowy Wybrzeża Gdańsk Grzegorz Rogalski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Żużel na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów speedway'a! Kliknij i polub nas.

W przypadku tego żużlowca, duże znaczenie miała obniżka formy. W 2011 roku w I lidze zakończył on sezon ze średnią biegową 1,939, co dało mu 17. miejsce pod tym względem. Oczekiwano od niego dużo lepszych wyników, niż to miało miejsce. Ostatecznie w czerwono-biało-niebieskich barwach wystąpił w dwunastu meczach, kończąc sezon ze średnią 1,245. Tylko trzech seniorów zostało niżej sklasyfikowanych. Jak udało nam się dowiedzieć, właśnie dużo słabsze wyniki pozwoliły przy odpowiednim zapisie w umowie na ukaranie tego zawodnika.

Maksim Bogdanow po rocznym pobycie w Gdańsku, wrócił do Lokomotivu Daugavpils
Maksim Bogdanow po rocznym pobycie w Gdańsku, wrócił do Lokomotivu Daugavpils
Źródło artykułu: