Jerzy Kanclerz o ubezpieczeniach: Możemy podpisać z zawodnikami aneksy do umów

Polonia Bydgoszcz nie zamierza płacić za zawodników części składki ubezpieczeniowej. Klub skłonny jest jednak podpisać z żużlowcami aneksy do kontraktów, od jakiej sumy będzie naliczana ta opłata.

Marcin Kozłowski
Marcin Kozłowski
Wprowadzenie obowiązkowych ubezpieczeń zawodników Enea Ekstraligi wciąż wywołuje sporo kontrowersji. Mimo że władze spółki i Stowarzyszenia Żużlowców "Metanol" są coraz bliżej kompromisu, do wyjaśnienia nadal pozostało wiele kwestii. Co o tej sprawie sądzi Jerzy Kanclerz, dyrektor sportowy Polonii Bydgoszcz i menedżer szóstej ekipy minionych rozgrywek elity? - Decyzja władz Ekstraligi o wprowadzeniu obowiązkowych ubezpieczeń zawodników jest słuszna. Szkoda tylko, że żużlowcy zostali postawieni pod ścianą, bo nikt wcześniej nie poinformował ich o takich zamierzeniach. Wielu z nich w ogóle nie wie, o co w tym wszystkim chodzi - mówi bydgoski działacz w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. - Z drugiej strony władze na przykład miast też nie pytają mieszkańców, czy podnieść ceny biletów komunikacji miejskiej, czy opłat parkingowych. Mam nadzieję, że ostatecznie wypracowane rozwiązanie będzie korzystne dla żużlowców. Gdyby obowiązkowe ubezpieczenie zawodników zostało wprowadzone wcześniej, wielu jeźdźców, którzy zakończyli kariery z powodu kontuzji, dziś byłoby w innym miejscu. Zawodnicy nie musieliby się martwić o swój byt - dodaje Jerzy Kanclerz.

Według ostatnich ustaleń klub - jeśli będzie chciał - może partycypować w kwocie ubezpieczenia zawodnika. Wówczas obie strony mogą podzielić się wysokością składki. Dyrektor sportowy Polonii wyklucza takie rozwiązanie w bydgoskim klubie. - To nie wchodzi w grę. Greg Hancock wiedząc, że będzie wprowadzone ubezpieczenie, skontaktował się ze swoim prawnikiem i wynegocjował sobie takie, a nie inne warunki kontraktu. Sam opłaci swoją składkę. Wiedza innych żużlowców na temat ubezpieczenia jest jednak niemal zerowa. Swoim zawodnikom możemy zaproponować pewne rozwiązanie. Możemy podpisać aneksy do umów, w myśl których składka będzie naliczana według najniższej stawki punktowej. Uposażenia żużlowców zależne są bowiem od liczby punktów zdobytych w zawodach. A "oczko" wywalczone w przedziale na przykład 1-4 punktów jest znacznie mniej warte, niż punkt zdobyty w przedziale 8-10, czy 11-13. Każdy z polonistów będzie mógł wybrać, jak chce się ubezpieczyć. Tym bardziej, że chyba wszyscy mają wykupione indywidualne polisy - dodaje menedżer bydgoskiej ekipy.

Kilkanascie dni temu działacze Unibaksu Toruń wezwali Adriana Miedzińskiego, Ryana Sullivana i Darcy Warda do zwrotu części zarobków za to, że spadli w klasyfikacji najlepszych zawodników Ekstraligi. Dyrektor sportowy Polonii daleki jest od stosowania takich rozwiązań w bydgoskim klubie. - Jest wiele możliwości karania żużlowców. Dla mnie jednak tylko jedna jest do końca skuteczna i sprawiedliwa - odsunięcie od meczu zawodnika, który nie spełnia oczekiwań. Wówczas traci on podwójnie: finansowo i sportowo, bo jest postrzegany jako najsłabszy w drużynie. Dlatego podpisaliśmy kontrakt z Mateuszem Szczepaniakiem i mamy w klubie sześciu seniorów. Wierzę, że zwiększy to rywalizację o miejsce w składzie, a to przełoży się na dobre wyniki drużyny. Daleki więc jestem od nakładania na żużlowców takich kar, jak w Toruniu - zakończył nasz rozmówca.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Jerzy Kanclerz uważa, że wprowadzenie obowiązkowych ubepieczeń dla zawodników to dobre rozwiązanie Jerzy Kanclerz uważa, że wprowadzenie obowiązkowych ubepieczeń dla zawodników to dobre rozwiązanie


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×