Mimo młodego wieku Rosjanin posiada dość spory bagaż doświadczeń. Wraz z otaczającymi go osobami tworzy profesjonalny team. Tuż po samym zawodniku najistotniejszym elementem tego zespołu jest Tomasz Suskiewicz. Menadżer Emila Sajfutdinowa czuwa, by wszystko w teamie funkcjonowało jak w szwajcarskim zegarku.
Po raz drugi z rzędu cykl Grand Prix zostanie otwarty w nowozelandzkim Auckland. Naturalnie w zawodach wystartuje Sajfutdinow. - Jeżeli chodzi o Grand Prix, to praktycznie jesteśmy już przygotowani. Motocykle na pierwszą rundę są już gotowe. Czekamy tylko na wyjazd do Holandii, by to wszystko spakować - mówił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Tomasz Suskiewicz.
Rok 2013 będzie dla Emila Sajfutdinowa szczególny, ponieważ po raz pierwszy w karierze zdecydował się zmienić klub w Polsce. Po 7 sezonach spędzonych w Polonii Bydgoszcz przeniósł się do Włókniarza Częstochowa. Być może Rosjanin jeszcze przed wylotem na drugą półkulę zapozna się z nawierzchnią toru w Częstochowie. - Przygotowania do ligi idą pełną parą. Emil pod względem kondycyjnym przygotowuje się w Rosji. Z kolei w tym czasie jego team pracuje nad pozyskiwaniem nowych sponsorów, sprzętem i by wszystko było gotowe na początek marca. Wtedy wyjeżdżamy na południe Europy na pierwsze testy. Mamy nadzieję, że jeszcze przed wylotem do Nowej Zelandii, który zaplanowaliśmy na 17 marca, uda nam się przyjechać do Częstochowy na trening bądź sparing - powiedział Suskiewicz.
Menadżera brązowego medalisty IMŚ z 2009 roku oraz dwukrotnego IMŚJ zapytaliśmy również o plany sportowe. - Cel Emila na sezon 2013 jest taki sam, jak na każdy inny. Przejechać go bez kontuzji i zdobyć jak najwięcej punktów - zakończył.
A u kogo nie idą, na SF co roku te same pierdoły wypisują.