16 
Mimo słabych występów w Grand Prix w 2011 i 2012 roku, "Bomber" liczył na przyznanie mu stałej dzikiej karty na starty w rozgrywkach w tegorocznym sezonie. - Każdy chce jeździć w cyklu Grand Prix i kiedy ogłoszono, że mnie nie będzie w turnieju w sezonie 2013, byłem zdenerwowany i rozczarowany. Jeśli jednak miałbym kogoś winić, to tylko siebie. Nie byłem wystarczająco dobry, by ścigać się w cyklu. Muszę przyznać, że w Grand Prix jeździłem kiepsko przez ostatnie dwa lata. Pozostaje mi jednak patrzeć w przyszłość i zrobić wszystko, by móc nadal czerpać radość z jazdy. Chciałbym odzyskać pewność siebie, bo każdy wie, że dzięki temu stać mnie na zdobywanie punktów - tłumaczy Chris Harris.
Kornwalijczyk wierzy, że uda mu się bez problemów awansować do Grand Prix Challenge, które w tym roku rozegrane zostanie w angielskim Poole. - Będę pracował ciężko, by powrócić do cyklu w 2014 roku. Zrobię wszystko by przejść przez eliminacje do Grand Prix Challenge. Chcę pojechać w Poole i wywalczyć tam miejsce w czołowej trójce. W Challenge na pewno będzie ciężko. Cała 16 zawodników pojedzie tam z zamiarem awansu do turnieju. Gdy będę czuł się pewnie, zaliczę dobre zawody. W Poole jest fajny tor do ścigania, zwłaszcza kiedy jest dobrze przygotowany. Kiedy jest pod koło, to nawet lepiej dla mnie. Zawsze jeździłem tam dobrze i na te zawody czekam ze zniecierpliwieniem - zakończył Harris.
Źródło: speedwaygp.com
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (5) 
