Dostałem "kopa" do cięższej pracy - rozmowa z Adrianem Gomólskim, zawodnikiem Stali Gorzów

Po dwóch sezonach spędzonych w drużynie z Ostrowa Wielkopolskiego, Adrian Gomólski zmienił otoczenie i przeniósł się do Stali Gorzów. Obecnie niespełna 26-letni zawodnik pracuje nad kondycją.

Adrian, co robisz w Gorzowie w zimowym okresie?

Adrian Gomólski: W zeszłym tygodniu dostałem telefon, że większość chłopaków ma wolne od szkoły i mają więcej czasu na treningi. Zostałem zaproszony przez trenera Palucha i kierownika Orła, by pięć dni potrenować z młodzieżowcami. Trenujemy dwa lub trzy razy dziennie.

Wiemy jednak, że na co dzień masz swój stały cykl przygotowań.

- Mam trenera, z którym spędzam zimy od 12 lat. Mam trochę inne warunki, moja siłownia wygląda nieco inaczej, chodzę też na halę i basen. Baza treningowa jest więc bardzo dobra. Wystarczy chęć, motywacja i maksymalne korzystanie z punktów ćwiczeniowych.

Miałeś czas, by pozwiedzać Gorzów?

- Dopiero poznaję to miasto, pojeździłem ostatnio samochodem w ciemno. Niektóre ulice kojarzę, co prawda nie po nazwach, ale wizualnie znam już niektóre punkty. Wiem jak dojechać na stadion czy do miejsca treningów.

A czy zetknąłeś się już z kibicami Stali?

- Przyznam, że jeszcze nie miałem kontaktu z kibicami. Parę osób napisało do mnie na Facebooku, mam z nimi kontakt. W Gorzowie mam też wujka. Parę osób tu znam, ale mam nadzieję, że poznam kolejnych gorzowian.

Jeszcze w trakcie ubiegłego sezonu chyba nikt - łącznie z tobą - nie spodziewał się, że trafisz do Gorzowa.

- Nie mam nic do stracenia. Pojawiła się przede mną fajna szansa. Dwa spotkania z prezesem Zmorą i trenerem Paluchem wystarczyły, by podpisać kontrakt. Pewnie wiele osób było negatywnie zaskoczonych. Wszak Gomólski w zeszłym roku jeździł mało. Tak naprawdę potrafię jechać jak inni chłopacy, dostałem motywację i "kopa" do cięższej pracy, a przyznam, że ostatnio mi tego brakowało.

Czego życzyć ci na ten rok?

- Bardzo bym sobie życzył, by dopisało zdrowie, bo to pierwszorzędna sprawa, przyda się troszkę sportowego szczęścia, no i fajny silniczek, który będzie jechał do przodu, bo to też bardzo ważny element. Mam nadzieję, że po puszczeniu sprzęgła będę przywoził wiele punktów dla żółto-niebieskich.

Źródło: stalgorzow.pl

- Dwa spotkania z prezesem Zmorą i trenerem  Paluchem wystarczyły, by podpisać kontrakt - przekonuje Adrian Gomólski
- Dwa spotkania z prezesem Zmorą i trenerem Paluchem wystarczyły, by podpisać kontrakt - przekonuje Adrian Gomólski
Komentarze (39)
avatar
smok
5.02.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Po co on to mówi, jak później będzie zawodził i przez te wypowiedź go wyśmieją? 
avatar
Toniczek85
5.02.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Adi, jechać to Ty potrafisz. Mógłbyś śmiało robić 10pkt w EE. Niekoniecznie w tym sezonie, chociaż przy odpowiednim sprzęcie - kto wie? Pytanie - czy Ty sam tego chcesz. Talent jedno, podejście Czytaj całość
avatar
jadowity
4.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
takich zawodników wymusza ksm 40 z tym że lepiej oglądać swojego hliba ( poziom ten sam). po mojemu z krajowych zawodników 2,5 najrozsądniejszą opcją jest jabłoński i szumina 
avatar
Leki Luzer
4.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
mam nadzieje ze dzialacze z Ostrowa ci tez dali kopa i cie juz nie zobaczymy wiecej bo tak mierny poziom prezentowales jak juniorzy nawet gorszy od nich a gwiazdowanie ci kibice z gorzowa wybij Czytaj całość
avatar
Gizior89
4.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jeśli by miał średnią biegopunktową