Wierzę w siebie i swój zespół - rozmowa z Michaelem Jepsenem Jensenem, zawodnikiem Włókniarza Częstochowa

W sezonie 2012 Michael Jepsen Jensen radził sobie znakomicie. Indywidualny Mistrz Świata Juniorów udzielił wywiadu naszemu portalowi, w którym opowiedział o udanym sezonie i najbliższej przyszłości.

Mateusz Makuch: Ostatni sezon w twoim wykonaniu był najlepszy w całej twojej karierze. Czujesz, że nastał twój czas?

Michael Jepsen Jensen: To prawda, sezon 2012 był dla mnie rzeczywiście bardzo udany. Czułem, że to był mój rok. Muszę przyznać, że takie uczucie towarzyszyło mi od lata 2011 roku, jednak wtedy miałem wiele wypadków, które nie ułatwiały mi życia. Ogólnie udany sezon 2012 daje mi ogromną nadzieję na przyszłość.

Co miało zatem największy wpływ na twoją dyspozycję?

- Myślę, że po prostu ja sam i odpowiednie poukładanie wszystkiego w moim teamie. Zmieniliśmy bowiem niemalże wszystko. Moi mechanicy i cała reszta teamu wykonała niesamowitą robotę. Automatycznie sprawiło to, że mnie było łatwiej.

W zeszłym sezonie niespodziewanie zwyciężyłeś w Grand Prix na torze w Vojens, gdzie wystartowałeś z dziką kartą. Jesteś gotowy do zmierzenia się z trudem startów w całym cyklu?

- Uważam, że będę odpowiednio przygotowany po sezonie 2013. Przyznam szczerze, że byłem trochę zadowolony, że nie otrzymałem stałej dzikiej karty już na ten sezon. Dzięki temu teraz mam jeszcze jeden rok na przygotowania. Ten fakt mnie cieszy.

Michael Jepsen Jensen zwyciężył już w jednej rundzie Grand Prix. Miało to miejsce w Vojens
Michael Jepsen Jensen zwyciężył już w jednej rundzie Grand Prix. Miało to miejsce w Vojens

Jaki sposób promocji do Grand Prix byłby dla ciebie najlepszy? Będziesz liczył na stałą dziką kartę, czy spróbujesz swoich sił w eliminacjach?

- Zdecydowanie zamierzam wystartować we wszystkich eliminacyjnych rundach i zobaczymy, jak mi się powiedzie. Awans wolałbym wywalczyć na torze.

Indywidualnym Mistrzem Świata został 25-letni Chris Holder. Poza tym coraz częściej oglądamy młodych zawodników, którzy radzą sobie świetnie w GP. Mam na myśli chociażby ciebie, Emila Sajfutdinowa, Darcy Warda, czy Taia Woffindena. Jak myślisz, to ten moment, w którym następuje zmiana pokolenia?

- Myślę, że pokolenie będzie się zmieniało podczas kilku najbliższych sezonów, ale ciągle należy pamiętać o starych wyjadaczach, którzy są w stanie zrobić kapitalny wynik w każdym czasie. Cały czas jednak napływa młoda świeża krew, więc pewnie będzie się działo!

Wspomniałeś o mistrzach, którzy od lat 90-tych są na topie. Jeden z nich, Jason Crump, powiedział pas. Co możesz powiedzieć na jego temat?

- Bardzo lubię i szanuję Jasona. To był jeden z pierwszych zawodników, który podszedł do mnie i powiedział, że dobrze sobie radzę. Doskonale pamiętam pierwszy wyścig razem z nim w Vetlandzie, kiedy udało mi się go pokonać. Zaraz po zakończeniu tego wyścigu Jason podjechał i stwierdził, że to było naprawdę dobre. Takie podejście zawsze jest miłe.

Duńczyk bardzo pozytywnie wypowiada się na temat Jasona Crumpa, który zdecydował się zakończyć karierę
Duńczyk bardzo pozytywnie wypowiada się na temat Jasona Crumpa, który zdecydował się zakończyć karierę

Jesteś aktualnym Indywidualnym Mistrzem Świata Juniorów. Zamierzasz bronić tego tytułu w roku 2013, czy może skupisz się na przygotowaniach do awansu do cyklu Grand Prix?

- Przyznam szczerze, że jeszcze o tym nie myślałem. Zobaczymy.
[nextpage]Teraz chciałbym porozmawiać o lidze polskiej. W zeszłym sezonie występowałeś w Stali Gorzów. Jak wspominasz starty w tym klubie?

- To był dobry czas. Lubiłem przebywać w Gorzowie, było przyjemnie. Co prawda oczekiwano wiele, ale czułem wsparcie i to, że mi zaufano.

Dlaczego więc zdecydowałeś się zmienić klub w Polsce?

- Jak już powiedziałem, byłem szczęśliwy w Gorzowie, zresztą tak jak rok wcześniej w Toruniu, ale doszedłem do wniosku, że potrzebuję pewnej zmiany pod kątem torów domowych. Owale w Malilli, Gorzowie i Grindsted są podobnej wielkości. Tor w Częstochowie jest natomiast większy i sądzę, że pomoże mi to w rozwoju, dlatego cieszę się, że trafiłem właśnie tam.

Jepsen Jensen dobrze czuł się w Stali Gorzów, ale postanowił zmienić klub, by się rozwijać
Jepsen Jensen dobrze czuł się w Stali Gorzów, ale postanowił zmienić klub, by się rozwijać

W polskiej prasie spekulowano do jakiego klubu ostatecznie trafisz. Ile rzeczywiście klubów było zainteresowanych twoją osobą i, jeśli możesz ujawnić, jakie?

- Otrzymałem kilka dobrych ofert i było mi trudno podjąć decyzję, która z nich jest dla mnie najkorzystniejsza. Uznałem, że w Częstochowie jest kilku młodych dobrych zawodników i będę się dobrze wśród nich czuł. Ponadto uważam, że we Włókniarzu wykonuje się bardzo dobrą pracę, która zaprocentuje w przyszłości. Klub się rozwija i myślę, że każdy chciałby startować w takim ośrodku, który dobrze rokuje na przyszłość. Oprócz tego co powiedziałem wcześniej, czyli toru, to miało dla mnie największe znaczenie, dlaczego wybrałem Częstochowę.

Co sądzisz na temat drużyny, jaką zbudował Włókniarz?

- Uważam, że zespół wygląda bardzo dobrze. Startowałem z Rune Holtą w Unibaksie Toruń w 2011 roku, natomiast z Emilem Sajfutdinowem w drużynie z Vojens. Jak już wspomniałem, ekipa jest niezła.

Kto twoim zdaniem ma największe szanse na tytuł Drużynowego Mistrza Polski?

- Trudne pytanie. Naprawdę nie wiem. Myślę, że my, czyli Włókniarz, mamy spore szanse. Nie jestem zawodnikiem zbytnio przyglądającym się innym. Wierzę w swoje możliwości i w zespół, który reprezentuję. Zobaczymy jak potoczy się sezon i kto na jego zakończenie będzie najlepszy.

Jakie są twoje cele na sezon 2013?

- Mam ich mnóstwo. W każdych zawodach chcę zwyciężać, ale wydaje mi się, że to eliminacje do Grand Prix będą dla mnie priorytetem. Mam nadzieję, że otrzymam pojedyncze dzikie karty na jedną, bądź dwie rundy i wtedy zobaczymy, czy moje przygotowania do awansu na stałe do cyklu zmierzają w dobrym kierunku.

KSM Duńczyka w Enea Ekstralidze będzie wynosić 7,70
KSM Duńczyka w Enea Ekstralidze będzie wynosić 7,70

Jak wyglądają twoje przygotowania do sezonu? Jak spędzasz zimę?

- Jest mnóstwo spraw, które trzeba zrobić. To nie tylko ciężkie treningi, ale również sprawy papierkowe, poszukiwanie nowych sponsorów. Trzeba upewnić się, że wszystko do rozpoczęcia sezonu zostało przygotowane.

Kiedy zamierzasz pierwszy raz wyjechać na tor w tym sezonie?

- Zamierzam pojeździć na torze w King’s Lynn razem z reprezentacją Danii w dniach 4-6 marca.

Żużel na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów speedway'a! Kliknij i polub nas.

W 2012 roku startowałeś w brytyjskiej Elite League w ekipie Peterborough Panthers. Jak będzie teraz?

- Nadchodzący sezon rozpocznę bez startów w tej lidze. Później zobaczymy. Jeśli uznam, że brakuje mi jazdy na Wyspach to będę chciał tam znaleźć miejsce. Na razie skupiam się jednak na startach w Polsce, Szwecji, Danii oraz zawodach indywidualnych. Brak ligi angielskiej da mi trochę więcej czasu na skoncentrowanie się właśnie na tych startach, które wymieniłem.

Na koniec mam pytanie o twoje wakacje. Po tak znakomitym sezonie chyba należy ci się odpoczynek. Wiem, że wybierasz się na nie dopiero w lutym. Dokąd się udasz?

- Wakacje spędzę w Egipcie.

Źródło artykułu: