Kolejarz Rawag Rawicz ma dużo niższy budżet od innych pierwszoligowych zespołów i przez pryzmat finansów musiał kompletować skład na 2013 rok. - To fakt, składaliśmy drużynę na miarę możliwości finansowych. Nie ma zbyt wielu pieniędzy, jednak rozmawialiśmy z różnymi zawodnikami, szczególnie w końcówce okresu transferowego. Nie stać nas było na płacenie 50-60 tysięcy złotych za podpis, gdyż zabrakłoby pieniędzy. Chcemy się obracać w budżecie jaki mamy - zauważył Piotr Żyto w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Trener rawickiej drużyny i tak jest zadowolony z tego, kogo udało się pozyskać do klubu. - Zakontraktowaliśmy trzech nowych zawodników - Witalija Biełousowa, Mariusza Puszakowskiego i Ryana Fishera. Żałuję, że nie udało nam się porozumieć z Szymonem Kiełbasą. Postawił on jednak zbyt wysokie warunki i nie było nas na niego stać. Szkoda, że nie będzie jeździł u nas, ale i nie mogliśmy spełnić jego żądań - przyznał Żyto. - Z naszymi zawodnikami dogadaliśmy się w miarę dobrze. Czekamy teraz na sezon - dodał.
W Kolejarzu Rawag będą też jeździli zawodnicy w charakterze gościa. Klub stawia tu przede wszystkim na juniorów. - Prowadzimy rozmowy z młodzieżowcami. Wiadomo już, że jednym z zawodników mogących jeździć u nas jako gość będzie Adam Strzelec. W niektórych meczach wystąpi też Adrian Gała, który w ubiegłym sezonie dla nas jeździł i chciałby nadal. Będzie on miał ekstraligowy sprzęt. Dodatkowo planujemy jeszcze jakieś niespodzianki, ale nie chcę niczego mówić, bo kluby podkupują sobie gości - zauważył Piotr Żyto.
W kilku zespołach ENEA Ekstraligi zakontraktowano seniorów z niskim KSM-em, którzy mogliby startować w charakterze gościa w niższych klasach rozgrywkowych. - Nie możemy przegrywać podwójnie biegów młodzieżowych i musimy wybierać - albo weźmiemy jako gościa juniora, albo seniora. Bardziej skłaniamy się ku młodzieżowcowi. Nie zamykam nikomu drogi, ale mamy w kadrze ośmiu seniorów i każdy chce startować - wyjaśnił szkoleniowiec, który ma swój sposób na wybór zawodników do drużyny w konkretnym meczu. - Nigdy nie byłem zwolennikiem walki o miejsce w składzie na treningu. Tam ktoś kto chce się znaleźć w składzie może jechać świetnie, a podczas meczu ujdzie z niego powietrze, bo celem był właśnie start w spotkaniu, a nie konkretny wynik. Pojadą najlepsi - zakończył.