W czwartek w południe w Zakopanem stawili się niemalże wszyscy żużlowcy powołani do szerokiej kadry Polski. Pod Giewontem brakuje jeszcze Przemysława Pawlickiego i Jarosława Hampela. - Przemek ma dzisiaj jakiś zabieg związany z tą kontuzjowaną nogą i dlatego dołączy do nas w piątek. Jarosława Hampela nie będzie na zgrupowaniu - wyjaśnia dla SportoweFakty.pl Marek Cieślak.
Najpierw kadrowicze zjedli wspólny obiad, podczas którego głównym tematem rozmów była... waga żużlowców. Co niektórzy zawodnicy "chwalili" się swoimi minimalnymi osiągami wagi ciała, ale przyznawali, że wcale to nie służyło im później na torze. Żużlowcy jednak muszą dbać o wagę i co niektórzy z kadrowiczów deserów serwowanych przez restaurację COS w Zakopanem w ogóle nie skosztowali. Z apetytem zajadali się natomiast surówkami i owocami.
Później kadrowicze spotkali się z przedstawicielem GKSŻ, Adamem Krużyńskim oraz trenerami kadry, którzy przedstawili plan zgrupowania. Otrzymali także nowe stroje z logo sponsorów, t-shirty, kurtki oraz czapeczki. To dzięki firmie Enea mogło odbyć się zgrupowanie szerokiej kadry w Zakopanem. - Jesteśmy pod obstrzałem fleszów oraz kamer telewizyjnych. Musimy się ładnie prezentować i promować naszego sponsora - podkreślają reprezentanci Polski.
W godzinach popołudniowych odbyło się także spotkanie z przedstawicielami jednej z firm ubezpieczeniowych, na którym przedstawiono nową ofertę obowiązkowego ubezpieczenia dla żużlowców. O tym także wkrótce przeczytacie na łamach SportoweFakty.pl, które towarzyszą naszym kadrowiczom w Zakopanem.
- Wszyscy zawodnicy, którzy tutaj przyjechali są kadrowiczami. To do czegoś zobowiązuje. Nie będzie żadnego problemu, by zapanować nad tą liczną grupą. Część to seniorzy, ale jest też spora grupa juniorów. Wszystkim przyświeca jeden cel - chcemy dobrze jeździć w sezonie 2013 i wygrywać, ile się da. Takie zgrupowanie przed sezonem upłynie w miłej atmosferze i jest dla wszystkich korzystne - uważa Marek Cieślak.
Trener kadry zdaje sobie sprawę, że nie aspekt przygotowawczy, a integracja jest kluczowa podczas obozu. - Nikt świata przez trzy dni nie zwojuje. Pracować trzeba przez cały okres przygotowawczy. Oczywiście, oprócz walorów integracyjnych, w trakcie zgrupowania poćwiczymy, pojeździmy na nartach. Mamy do dyspozycji gabinety odnowy biologicznej. Chłopaki trochę ze sobą pobędą. Jak to młode chłopaki - pewnie się powygłupiają, ale przed okresem startowym to ostatnia faza rozluźnienia - uważa Cieślak.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Po obiedzie, konferencji oraz spotkaniu w sprawie ubezpieczeń, kadrowicze odbyli krótki rozruch na boisku Centralnego Ośrodka Sportu. Po godzinie 19:00 udali się na odnowę biologiczną, po której mają zaplanowaną kolację. Cisza nocna zapanuje w pokojach żużlowców o godzinie 22:30. W piątek rano pobudka około 7:20 - 7:30, bo już o 9:00 kadrowicze muszą być na stoku narciarskim. "Dyżurnym" na zgrupowaniu Marek Cieślak mianował Mateusza Borowicza. Do jego obowiązków należeć będzie m.in. obejście rano wszystkich pokoi kadrowiczów i sprawdzenie, czy wszyscy na czas wstali i są gotowi do treningów.
Wkrótce na łamach SportoweFakty.pl kolejne doniesienia z obozu kadry w Zakopanem.
Z Zakopanego dla SportoweFakty.pl
Maciej Kmiecik
Artykuł masz o niej na SF.
Zastanwia mnie dlaczgo Dudek ciagle w tej czapce swojej chodzi. przeciez moze j Czytaj całość