Turniej drużynowy w Gdańsku - sylwetki (II część)

W niedzielę o godzinie 18:00 odbędzie się w Gdańsku towarzyski mecz drużynowy. Przedstawiamy drugą część sylwetek byłych i aktualnych żużlowców Wybrzeża, którzy wezmą w nim udział.

3. Robert Kościecha ur. 22.11.1977 Starty w Wybrzeżu: 2003-2005

Gdański klub był dla Roberta Kościechy trzecim w karierze. Wychowanek toruńskiego Apatora w związku z ogromną rywalizacją o miejsce w składzie swojej macierzystej drużyny opuścił Toruń przed 2002 rokiem, kiedy to jeździł w barwach pilskiej Polonii. Tam nie spisywał się najlepiej i tylko raz - w wygranym 64:26 meczu Polonii z....Wybrzeżem Gdańsk zdobył dwucyfrową ilość punktów i ostatecznie osiągnął średnią biegową 1,377. Przed kolejnym sezonem był już jedną nogą w WKM-ie Warszawa, jednak w ostatniej chwili wraz z Tomaszem Chrzanowskim wybrał Gdańsk.

Kościecha na początku sezonu spisywał się przeciętnie tak, jak cała drużyna. Gdańszczanie w rundzie zasadniczej wygrali tylko jeden mecz, jeden zremisowali i w dwunastu ponosili porażki. W rundzie finałowej - w dużej mierze dzięki postawie "Kostka" wygrali wszystkie mecze u siebie i do baraży z Unią Tarnów podchodzili jako faworyci. Wygrać się jednak nie udało, Gdańsk odniósł dwie porażki i spadek do I ligi stał się faktem. Kościecha został w drużynie i był prawdziwym liderem w I lidze. Ulubieniec kibiców uzyskał w niej średnią biegową 2,466, ponadto wraz z Tomaszem Chrzanowskim i Krzysztofem Jabłońskim zdobył brązowy medal Mistrzostw Polski Par Klubowych.

W ostatnim sezonie spędzonym w Gdańsku uzyskał średnią 2,130 i pomógł utrzymać Ekstraligę w Gdańsku. Niestety klub został rozwiązany i powstał nowy, zaczynający od II ligi. W związku z tym Kościecha odszedł do Bydgoszczy. Ostatnie dwa sezony spędził w Toruniu, gdzie jest ważnym ogniwem zespołu.

4. Dawid Cieślewicz ur. 09.08.1980 Starty w Wybrzeżu: 2001, 2003

Jeden z trójki braci Cieślewiczów swoją karierę rozpoczął - podobnie jak bracia Tomasz i Marek - w Starcie Gniezno, swój debiut ligowy zaliczył w 1997 roku, następnie przez jeden sezon jeździł w barwach klubu z Łodzi i wrócił do Gniezna. W Wybrzeżu zadebiutował w 2001 roku i tworzył wraz z Markiem Cieślewiczem parę juniorów. Średnia biegowa 1,641 pozwalała z optymizmem patrzeć w przyszłość. Niestety żużlowiec ten, jako początkujący senior nie znalazł się na przyszły sezon w składzie żadnego klubu i w 2002 roku nie widzieliśmy go na torach żużlowych.

Wobec ogromnych braków kadrowych włodarze gdańskiego żużla postanowiły dać szansę Dawidowi Cieślewiczowi w 2003 roku i swoją postawą zamknął usta wszystkim niedowiarkom. W pierwszym meczu z drużyną z Zielonej Góry zdobył w trzech wyścigach pięć punktów, natomiast w pierwszym po rocznej przerwie meczu wyjazdowym na torze Włókniarza Częstochowa, Drużynowego Mistrza Polski w tamtym sezonie zdobył 11 punktów i bonus. Był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem GKS Wybrzeże. Niestety w barwach GKS-u pojechał jeszcze na tylko jeden wyjazd, w Zielonej Górze. 1 czerwca na torze w Gdańsku odbywał się rewanż meczu z Włókniarzem. Komplet kibiców przyszedł oklaskiwać między innymi Dawida Cieślewicza. Ten jednak wywieziony przez jednego z zawodników gości i z całym impetem uderzył plecami w bandę. Niestety gdański obiekt nie posiadał jeszcze pneumatycznych band i Cieślewicz złamał kręgosłup.

Początkowo żużlowiec był sparaliżowany, jednak wielkie sportowe serce i upór pomogły w powrocie do normalnego życia, a nawet na tor! Od 2004 roku Dawid Cieślewicz reprezentuje Start Gniezno, z którym walczy aktualnie o awans do I ligi.

11. Krzysztof Jabłoński ur. 30.09.1977 Starty w Wybrzeżu: 2004-2008

Krzysztof Jabłoński przyszedł do Wybrzeża wraz z bratem Mirosławem w 2004 roku. Wcześniej od 1994 roku jeździł on w Starcie Gniezno z roczną przerwą na występy w Polonii Piła w 2001 roku. W tym czasie jego największym sukcesem był srebrny medal Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów w 1998 roku. Do Gdańska przychodził jako jeden z najlepszych zawodników ligi, lider Startu ze średnią biegową 2,220. W bardziej wyrównanym Wybrzeżu ciężej było mu o punkty, jednak ze średnią 1,938 walnie przyczynił się do awansu do Ekstraligi.

W najwyższej klasie rozgrywkowej spisywał się całkiem nieźle jak na zawodnika drugiej linii i uzyskał średnią 1,638. Szczególnie mocny był u siebie, gdzie tworząc parę z Robertem Kościechą niejednokrotnie przechylał wynik meczu na korzyść Wybrzeża. Jabłoński dobrze spisał się też w barażu z KM-em Ostrów, który gdańszczanie wyraźnie wygrali. Klub wycofał się jednak z Ekstraligi. Jabłoński był jedynym seniorem, który pozostał w Gdańsku na kolejny sezon.

Jazda w II lidze wyszła mu na dobre, ze średnią 2,793 był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem ligi, zdobył też Indywidualne Mistrzostwo Europy i był blisko medalu Indywidualnych Mistrzostw Polski. Po awansie do I ligi Jabłoński stał się jednym z liderów zespołu. W tym sezonie legitymuje się jak dotąd średnią biegową 1,786 i w dużej mierze od jego postawy będzie zależało to, czy Lotos awansuje do Ekstraligi.

12. Renat Gafurov ur. 8.10.1982 Starty w Wybrzeżu: 2008

Renat Gafurov swoją przygodę z polską ligą rozpoczął w 2003 roku. W barwach Kolejarza Rawicz odjechał jednak zaledwie jedno spotkanie i na kolejne szanse jazdy w kraju nad Wisłą musiał czekać do 2005 roku. Wtedy to zakontraktował go RKM Rybnik. Pojechał w śląskim zespole czterokrotnie, dwa razy zdobywał komplety punktów, a w dwóch pozostałych występach miał dwucyfrowy dorobek punktowy. Rybnik znalazł się w Ekstralidze, gdzie zajął miejsce... wycofanego z ligi Gdańska i w 2006 roku Rosjanin po raz jedyny jak na razie miał szanse sprawdzić się w najwyższej lidze w Polsce.

Wychowanek Lukoilu Oktabirskij był podstawowym zawodnikiem RKM-u, jednak w tamtym sezonie całej drużynie szło bardzo słabo i spadła ona do I ligi. Gafurov uzyskał w Ekstralidze średnią biegową 1,419 i w kolejnym sezonie jeździł w I lidze i ze średnią 2,029 był po Chrisie Harrisie najlepszym zawodnikiem drużyny.

Renat Gafurov ma w swoim dorobku Indywidualne Mistrzostwo Rosji, czy też Wicemistrzostwo Europy Par. Gdy przychodził do Gdańska miał być solidnym wzmocnieniem zespołu. Od początku borykał się jednak ze sporymi problemami sprzętowymi. Był jednak jednym z liderów w meczu w Rybniku i ojcem zwycięstwa w Daugavpils i wydaje się, że największe problemy ma już za sobą. Również od jego dobrej postawy zależą najbliższe wyniki gdańskiego klubu w decydujących meczach I ligi.

Komentarze (0)