- Aktualnie przebywam w Krsko, gdzie w środę odbyłem pierwszy trening w tym sezonie. Zamierzam tutaj jeszcze zostać do piątku. Czekają mnie więc dwa kolejne dni treningów. Do Krsko przyjechałem wspólnie z Piotrem Dymem. Trenują tutaj także Grigorij Łaguta, kilku innych Rosjan oraz Niemców. Byli także reprezentanci Włókniarza Częstochowa. Na treningach jest tłoczno, ale trwają one cały dzień, więc spokojnie można pojeździć - powiedział dla SportoweFakty.pl po pierwszym dniu treningów w Krsko Ronnie Jamroży.
Żużlowiec Orła cieszy się, że mógł w końcu wyjechać na tor. - Pierwsze jazdy na torze po zimowej przerwie to zawsze jest takie oswojenie się z motocyklem i szybkością. Wszystko jednak przebiega bardzo dobrze. Jestem zadowolony z pierwszych ślizgów. Jeśli chodzi o nogę, którą miałem kontuzjowaną w zeszłym sezonie, nie ma z nią absolutnie żadnego problemu. Jeździłem już zresztą wcześniej na crossie i także nie odczuwałem bólu. Tak samo jest na motocyklu żużlowym. Jeżdżę bez przeszkód, jestem w stu procentach sprawny - zapewnia rawiczanin.
Żużlowcy z niepokojem spoglądają na prognozy pogody w naszym kraju, które nie przewidują w najbliższych dniach znaczącej poprawy aury. Nadal nie ma także decyzji odnośnie startu ligi w Polsce. Zawodnicy szukają więc jakiejkolwiek szansy na treningi. - Zdecydowałem się na przyjazd do Krsko, bo w Polsce nigdzie nie ma warunków do trenowania. Póki co, nie ma decyzji o przełożeniu pierwszej kolejki, więc trzeba szukać treningów, żeby nie obudzić się z ręką w nocniku - tłumaczy Ronnie Jamroży.
Coraz częściej pojawiają się głosy, że inauguracyjna kolejka, szczególnie w I i II lidze powinna zostać rozegrana w innym terminie niż Wielkanocny Poniedziałek. - Moim zdaniem pierwsza kolejka powinna być przełożona. Na razie jednak nie ma żadnych decyzji w tej materii, więc trzeba bez względu na warunki w Polsce szukać możliwości treningowych. Nie każdy jednak ma możliwość wyjechania zagranicę i potrenowania. Największym problemem są jednak tory w Polsce, które z uwagi na przedłużającą się zimę, nie są gotowe do treningów. Jeśli w najbliższych dniach pogoda się nie poprawi, będzie ciężko przygotować obiekty na inaugurację ligi 1 kwietnia - uważa Jamroży.
SportoweFakty.pl zapytały Ronniego Jamrożego, ilu treningów potrzeba zawodnikom, by mogli dobrze przygotować się do startu rozgrywek? - To jest sprawa bardzo indywidualna. Jeden zawodnik potrzebuje jednego czy dwóch treningów i może stawać pod taśmą, a inny musi trochę dłużej "rozjeździć się" po zimowej przerwie. Można potrenować w Krsko, ale tak naprawdę chodzi o możliwość jazdy w Polsce. Wydaje mi się, że to jest kluczowa sprawa - żeby pojeździć na polskich torach, gdzie przecież na co dzień się ścigamy - kończy nasz rozmówca.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!