Przez taką decyzją na stadionie grudziądzkiego klubu nie można było przeprowadzić planowanej weryfikacji toru. Działacze GKM dołożyli jednak starań, aby licencję dla owalu uzyskać jeszcze w tym tygodniu i w piątek ta sztuka im się udała. - Nie było to takie proste ze względów formalnych - tłumaczy w rozmowie ze SportoweFakty.pl Zbigniew Fiałkowski, prezes klubu.
- Na odbiór toru byliśmy przygotowani już we wtorek, ale opady śniegu w poniedziałek wieczorem mocno namieszały nam w temacie przygotowań do tego i działaliśmy dalej, aby przygotować go na piątek. We wtorek ukazało się orzeczenie, że jesteśmy zawieszeni, ale mieliśmy już uzgodnione, że jeżeli uda nam się tor przygotować, to pan weryfikator sędzia Demski przyjedzie w piątek go odebrać. Byliśmy cały czas w kontakcie, a kiedy skończyły się opady śniegu, to w czwartek i w piątek od rana ciężko pracowaliśmy, żeby wszystko było gotowe - opowiedział nasz rozmówca.
Sędzia Leszek Demski mógł przeprowadzić weryfikację toru, ale tylko pod jednym warunkiem. - Pan sędzia mógł odebrać tor tylko wtedy, jeżeli zapłacimy to, za co jesteśmy zawieszeni, czyli te 3 tys. zł dla pana sędziego Bryły jako orzeczenie nr 86 Trybunału PZM. Musieliśmy dokonać przelewu, pan sędzia otrzymał jego potwierdzenie, wysłaliśmy je też do Warszawy i w związku z tym pan Demski mógł się zabrać za weryfikację. Skończyło się to tak, że została ona załatwiona pozytywnie, a wszystkie dokumenty będą w poniedziałek. Jeżeli GKSŻ działa tak szybko i nas zawiesiła, to jeszcze dziś liczę że po wpłaceniu 3 tys. zł powinno się ukazać nasze odwieszenie - komentuje Zbigniew Fiałkowski.
Działacze jednego z faworytów zmagań w I lidze mają nadzieję, że w poniedziałek być może uda się przeprowadzić w Grudziądzu pierwszy trening. - Po odbiorze rozmawiałem z trenerem Kempińskim, który w sobotę i niedzielę ma monitorować tor. Jeżeli sytuacja będzie taka, że będzie przymarzało i odpuszczało, to jeśli nie będzie żadnych opadów śniegu i deszczu, pierwsze treningi planowane są w poniedziałek na 8 rano.
W piątek zapadła decyzja o przełożeniu I kolejki we wszystkich trzech ligach w Polsce. Zbigniew Fiałkowski w pełni popiera ten krok. - Zdrowie i życie zawodników jest najważniejsze. Była to naprawdę rozsądna decyzja, bo część żużlowców jeszcze nawet nie siedziała na motocyklu. My będziemy robić wszystko, żeby nasi zawodnicy mogli cały przyszły tydzień trenować, ale czy tydzień jazdy na motorze coś da? Nie wiem. Lepiej jest przełożyć tę kolejkę i uważam, że było to słuszne posunięcie. Mimo iż z wieloma rzeczami się nie zgadzam, to akurat tutaj uważam, że GKSŻ postąpiła słusznie - dodał na zakończenie sternik GKM Grudziądz.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!