Mariusz Staszewski wstał o 2 w nocy by potrenować w Ostrowie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mariusz Staszewski w środowy poranek zameldował się w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie wziął udział w treningu zespołu MDM Polcopper Ostrovia.

- Wstałem o godzinie 2 w nocy, by przyjechać do Ostrowa i pojeździć razem z chłopakami. Można powiedzieć, że to była taka rozgrzewka przed treningiem. Warunki były specyficzne, ale lepsze takie niż byśmy mieli wcale nie trenować - mówi "Stachu".

W kilku ośrodkach w Polsce zdecydowano się na treningi o wczesnej porze. Wtedy da się pokręcić kółka. Podobnie było w Ostrowie Wielkopolskim. - Tor był zamarznięty. Była to trochę taka jazda po lodzie. Nie ma jednak co narzekać, najważniejsze, że w końcu wsiedliśmy na motocykle i pojeździliśmy - mówi zawodnik MDM Polcopper Ostrovia.

- Trudno to nazwać treningiem. Daje to jedynie plus, że mieliśmy kontakt z motocyklem. O próbowaniu sprzętu na takim torze nie ma za bardzo mowy - powiedział Mariusz Staszewski.

Źródło artykułu: