Lubelski Węgiel KMŻ w sezonie 2012 praktycznie do ostatniej kolejki liczył się w walce o miejsce barażowe i awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Przed tymi rozgrywkami ekipa Mariana Wardzały nie jest wymieniana w gronie ścisłych faworytów, ale Daniel Jeleniewski zapewnia, że drużyna powalczy o czołową czwórkę. - Myślę, że nasz zespół dysponuje porównywalną siłą z poprzednim sezonem. Nie ma dwóch zawodników, którzy mieli naprawdę bardzo dobry poprzedni rok, czyli Roberta Miśkowiaka i Dawida Stachyry. Są za to Maciej Kuciapa i Rafał Trojanowski, którzy też są dobrymi zawodnikami i stać ich na zastąpienie kolegów, którzy zmienili barwy klubowe - wyjaśnia Jeleniewski.
- Są jeszcze Karol Baran i Paweł Miesiąc, którzy przecież również mają aspiracje do dobrej jazdy. Myślę, że ponownie stworzymy ciekawy zespół, a naszym atutem będzie właśnie to, że drużyna złożona jest w głównej mierze z Polaków. Będziemy mogli trenować wspólnie czy odjeżdżać sparingi praktycznie w pełnym składzie, a nie z jednym czy z dwoma zawodnikami, bo pozostali są obcokrajowcami, jak to bywa w innych klubach - dodaje żużlowiec Lubelskiego Węgla.
Lublinianie mają niezaprzeczalny atut - trudny tor, na których nie radziły sobie nawet najlepsze ekipy pierwszej ligi. - Tor faktycznie jest naszym atutem. Jest to specyficzny i trudny obiekt. Trzeba trochę na nim pojeździć, by potrafić się odpowiednio dopasować . W poprzednich sezonach na własnym torze radziliśmy sobie bardzo dobrze i myślę, że podobnie będzie w nadchodzących rozgrywkach - wierzy Daniel Jeleniewski.
W Lublinie marzą o powtórce wyniku sprzed roku, choć zdają sobie sprawę, że liga będzie wyrównana i każdy może wygrać z każdym. - Celem drużyny jest oczywiście walka o czołową czwórkę. Myślę, że jesteśmy w stanie powtórzyć wynik sprzed roku, czyli zająć trzecią pozycję. Zamierzam osobiście mocno się przyczynić do dobrych wyników lubelskiej drużyny. Bycie skutecznym w lidze to dla mnie podstawowy cel na sezon 2013. Chciałbym oczywiście także awansować do wszystkich finałów i powalczyć w nich o jak najlepsze miejsce - kończy nasz rozmówca.
ale zobaczymy jak bedzie sie zachowywal jesli przyjdzie mu Czytaj całość
Najważniejsze że mamy super trenera pana mariana, i grupę doś Czytaj całość