Znany dziennikarz, Tomasz Kammel niejednokrotnie uczestniczył w meczach zielonogórskiej drużyny. Jak twierdzi, zainteresowanie tym sportem zaszczepił w nim prezes ekipy z Grodu Bachusa. - Pasją zaraził mnie Robert Dowhan. Powiedział mi kiedyś "przyjedź, zobaczysz, zakochasz się we wszystkim, nawet w zapachu spalin". Miał rację - opowiedział.
- To jest rzeczywiście bardzo emocjonujący sport. Motocykle bez hamulców, zawodnicy bez hamulców i adrenalina na najwyższym poziomie, czyli wszystko to, co w każdych innych warunkach byłoby uważane za skrajne szaleństwo - dodał wskazując pozytywne aspekty tego sportu.
Kammel przyznał, iż nie zawsze może uczestniczyć w wydarzeniach zielonogórskiego zespołu. Pomimo tego na bieżąco śledzi wyniki drużyny. - Staram się być na bieżąco. Mam w komputerze zakładkę Falubaz.com. Zerkam również co słychać na SportoweFakty.pl i na portalach społecznościowych. Postanowiłem z największym możliwym wyprzedzeniem zaplanować terminy meczów i być w Zielonej Gorze w tym sezonie jak tylko się da - obiecał.
Kibic Stelmetu Falubazu ocenił także obecny skład. - Moim zdaniem to jest mistrzowska drużyna. Mają pełne prawo sięgać po najwyższe laury - stwierdził.
Dodał także, iż ma swojego ulubionego zawodnika, którego jazda elektryzuje go najbardziej. - To Greg Hancock. Pamiętam jak wygrywał mistrzostwo Polski z Falubazem w 2011 roku. Wtedy zostałem jego fanem. Wiem, że w tym sezonie jest w Polonii, ale dobrze pamiętam jakich emocji dostarczył mi wtedy gdy jeździł w Zielonej Górze.