Damian Baliński bez złamań (aktualizacja)

Damian Baliński, który zanotował upadek w trakcie treningu punktowanego Fogo Unii Leszno z Dospelem Włókniarzem Częstochowa i został odwieziony do szpitala, nie doznał żadnych złamań.

Zawodnik Fogo Unii Leszno - Damian Baliński zahaczył o swojego klubowego kolegę, Mikkela Michelsena, przeleciał przez bandę i upadł w pasie bezpieczeństwa. Żużlowiec na noszach opuścił tor i został karetką przetransportowany do szpitala. Sytuacja miała miejsce w dziesiątym biegu zawodów.

Upadek wyglądał bardzo groźnie, ale wszystko wskazuje na to, że zakończy się dla zawodnika Byków bez poważniejszych konsekwencji. Prezes Józef Dworakowski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl poinformował, że żużlowiec nie doznał żadnych złamań i jest jedynie mocno potłuczony. "Bally'ego" czekają jeszcze zdjęcia rtg i tomografia głowy.

- Damiana uratowało to że kiedyś trenował taekwondo, tylko dzięki wytrenowanej gibkości można wyjść z takiego upadku prawie bez szwanku - powiedział zaraz po upadku (jeszcze przed badaniami w szpitalu) klubowy doktor Tomasz Gryczka.

Aktualizacja:
Oficjalny serwis internetowy Byków poinformował, że Baliński opuścił już szpital. - Zaraz po badaniach, które nie wykazały złamań, Damian wyszedł ze szpitala. W najbliższym czasie wróci do mnie na kolejne badania - przekazał Gryczka. - Całe szczęście że nie ma żadnych złamań. Jednak trzeba być uważnym, bo pewne rzeczy wychodzą dopiero po czasie. Na tą chwile najważniejsze że nie ma złamań - dodał klubowy lekarz Fogo Unii w rozmowie z info.ksul.pl

Komentarze (145)
Gerhard Malberg
8.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Oby upadek na poczatku sezonu nie poglebil znanych dolegliwosci Balinskiego,szczegolnie klopotow z koncentracja. 
avatar
Edward Głowacki
8.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Cale szczescie w tym ze nie uderzyl w tego slupa co za idiota go tam postawil. Poprostu Masakrrrrra 
justin5010
8.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nasz leszczyński "rzeźnik" jest nie do zdarcia i zatrzymania 
avatar
dillinger79
8.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dobrze że nic mu się nie stało. Mam na dzieję, że w tym roku będzie jeździł z głową i z większym szacunkiem dla rywala. Dawniej różnie to bywało. Pozdrawiam. 
avatar
Yankes
7.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jeżeli naprawdę jest wszystko Ok czego mu życzę to jest to upadek roku mimo tego że sezon jeszcze się nie zaczął. Bally zdrówka i jak najszybciej na tor.