Wszystko mi odpowiadało - komentarze po treningu punktowanym GKM Grudziądz - PGE Marma Rzeszów

Minimalnym zwycięstwem gospodarzy zakończył się środowy trening punktowany GKM-u Grudziądz z PGE Marmą Rzeszów. Co mieli do powiedzenia przedstawiciele obu zespołów?

Rafał Okoniewski (PGE Marma Rzeszów): To był dla mnie dobry dzień i wszystko mi odpowiadało. W dobrą stronę szliśmy z przełożeniami i praktycznie co bieg coś zmienialiśmy. Jeden motocykl spisywał się lepiej, drugi trochę gorzej, ale po korektach mój ostatni wyścig nie był już zły i pozytywnie oceniam dzisiejszy trening.

Zbigniew Fiałkowski (GKM Grudziądz): W żaden sposób nie chodziło tutaj o zdobycz punktową obu drużyn. Przed sparingiem mieliśmy spotkanie z naszymi zawodnikami. Stwierdziliśmy, ze na spokojnie będziemy się dopasowywać i pracować nad jazdą parową. Chodziło o dopasowanie sprzętu i wyeliminowanie tego co na pewno nie będzie dobre i szukanie lepszych rzeczy. Punkty były tutaj najmniej ważne.

Tomasz Chrzanowski (GKM Grudziądz): To było oficjalne pierwsze ściganie, bo pierwszą konfrontacje spod taśmy miałem we wtorek z Andriejem Karpowem na treningu. Po pierwszym biegu już puściło to spięcie i łapałem luz na motocyklu. Brakowało mi dobrego wyjścia spod taśmy. Będę tego szukał w czwartek.

Mateusz Rujner (GKM Grudziądz): Na pewno jestem zadowolony, bo pojechałem cztery biegi. Był jeden nieszczęśliwy upadek, ale nie pomyślałem i chciałem rozegrać cały bieg na jednym łuku. Krzysztof Buczkowski powiedział mi, ze mam osiem łuków do pokonania. Posłuchałem go i w ostatnim biegu było widać tego efekty.

Kevin Woelbert (GKM Grudziądz): Testowałem dzisiaj nowe silniki i cały czas szukaliśmy z mechanikiem dobrych ustawień na ten tor. Z biegu na bieg było coraz lepiej, ale to jeszcze nie jest to. Będziemy trenować dalej.

Dawid Lampart (PGE Marma Rzeszów): Pierwsze starty spod taśmy w tym roku za mną. Silnik na którym chciałem dzisiaj wystąpić od pierwszego biegu zatarł się już przed sparingiem, także trochę pech. Jednostka napędowa na której jechałem spisywała się dobrze. Dwa moje starty zawaliłem, bo chciałem je ukraść. Później stałem już normalnie, spasowaliśmy motocykl i widać było efekty, bo ostatni bieg wyszedł mi już dobrze.

Łukasz Kret (PGE Marma Rzeszów): Pierwszy raz miałem tak naprawdę okazję do pościgania się spod taśmy i sprawdzenia swojej dyspozycji. Myślę, że nie było najgorzej. Cieszę się, że mogłem nawiązać walkę z rywalami. Może po punktach za bardzo tego nie widać, ale nie o to tutaj chodziło.

Komentarze (8)
avatar
pawel88
10.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No i prawidłowo zrobiono. 
harnaś
10.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
powtórzę to bez końca musimy potrenować na cięzkim torze gdzieś w polswce trzeba poprosić aby jankowski zgodził się na zrobienie lekko pod koło przynajmniej na sparingu w co wątpię albo zrobic Czytaj całość
19GKM79
10.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Fajnie, że Rujner chce, to już połowa sukcesu. A Lampart ma lekko skrzywione podejście do życia :) Kraść start na treningu, zamiast zweryfikować swoją formę na tle innych :) Ciekawe :) 
avatar
rzeszowiak
10.04.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No Rafi szacunek za komplet, kibice z Rzeszowa chętnie oczekiwali takich zdobyczy w sezonie.
Trzeba przyznać że Rafał to solidny zawodnik , ładnie rozwinął się w Rzeszowie i samych sukcesów ży
Czytaj całość
avatar
kibicGKM
10.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ciekawy sparing i racja Mateusz ma potencjał lecz dużo nauki jeszcze przed nim, jednak powodzenia i jutro czekam na wkęcej.