Michael Jepsen Jensen dla SportoweFakty.pl: Nie mieliśmy wiele czasu na przygotowania

Bardzo udany debiut w barwach Dospelu Włókniarza Częstochowa zanotował Michael Jepsen Jensen. Duńczyk zapisał na swym koncie dziesięć "oczek" i z miejsca wyrósł na silny punkt Lwów.

W bólach rodziło się inauguracyjne zwycięstwo Dospelu Włókniarza Częstochowa nad składamiwęgla.pl Polonią Bydgoszcz. Faworyzowani gospodarze dopiero w pełnych dramaturgii biegach nominowanych przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Do trzynastego wyścigu nieznacznie prowadzili bydgoszczanie, a kluczowe dla obrazu pojedynku okazały się znakomicie wyjścia spod taśmy przyjezdnych. Uwagę na ten element żużlowego rzemiosła zwrócili sami częstochowianie. - Nie wychodziliśmy najlepiej spod taśmy. To utrudniało nam zadanie. Dopiero w sobotę zanotowaliśmy pierwszy trening na tym torze i w zasadzie nie mieliśmy zbyt wiele czasu, by się przygotować i przetestować pewne ustawienia. Dopiero teraz była ku temu okazja już podczas zawodów. Myślę, że było dobrze. Trochę żałuję zmarnowanych dwóch wyścigów, ale musimy pamiętać, że to pierwsze spotkanie. Mamy teraz czas na wyciągniecie wniosków - zapewnia Michael Jepsen Jensen, nowy nabytek częstochowskiej ekipy.

Aktualny Indywidualny Mistrz Świata Juniorów od mocnego uderzenia rozpoczął niedzielne spotkanie. W dwóch pierwszych biegach był poza zasięgiem rywali. Potem miał jednak chwile słabości, które przezwyciężył w kluczowym momencie. - Wydawało się, że wszystko jest w porządku i tak też czułem. Niestety, brakowało mi prędkości. Po prostu coś straciłem. Zmieniliśmy jednak pewne rzeczy w motocyklu i znów "latałem" - wspomina 21-letni jeździec z kraju Hamleta.

Duńczykowi się we znaki nie dała kapryśna aura, która pokrzyżowała szyki wszystkim klubom. Przyznaje on, że na motocyklu czuje się bardzo dobrze i nie brakuje mu objeżdżenia. - Nawet bez względu na ilość treningów i sparingów, jakie odjechaliśmy, czuję się bardzo dobrze na torze. Motocykle spisują się bardzo dobrze. Oczywiście, pewne rzeczy musimy pozmieniać i przetestować tak, by było jeszcze lepiej - dodaje.

Długo wyczekiwana inauguracja ligowych zmagań sprawiła, że częstochowski obiekt wypełnił się w niedzielne popołudnie niemalże po brzegi. Duńczyk był pod wrażeniem atmosfery, jaką zgotowali kibice. - Czuję się wspaniale. Mam nadzieję, ze kibice
nie spuszczą z tonu i nadal będą przychodzić w takiej liczbie, bo to nieprawdopodobne. Tworzą znakomitą atmosferę i nawet łatwiej jest na torze, gdy
czujesz wsparcie kibiców
- kończy Michael Jepsen Jensen.

Michael Jepsen Jensen w debiucie dla Dospelu Włókniarza wywalczył dziesięć punktów
Michael Jepsen Jensen w debiucie dla Dospelu Włókniarza wywalczył dziesięć punktów
Komentarze (19)
avatar
karlosStal
18.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
MJJ był u nas bardzo lubiany, nie za same pkt ale za walkę ... Nigdy nie odpuszczał i za to ma nadal wielu sympatyków w gorzowie ... bede mu nadal kibicował, oczywiscie nie na Jancarzu :P do te Czytaj całość
ziutek
18.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Skład Gorzowa na rok 2014 w I lidze: Świst, Paluch, Hamill, Nermark, Hlib, Cyran:) No bo przecież trójca Iversen, Kasper, Zmarzlik wybiorą elitę 
avatar
Włókniarzyk1946
17.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Michael , nie spuścimy z tonu , nie martw się ;D 
avatar
LukEKSSG
17.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wsparcia z trybun to on miał wystarczająco, może sie przemotywował jak polska kadra z Ukrainą ;D 
avatar
Zawodzie Rules
17.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zastanawiam się tylko po co braliście Nermarka skoro on na kopie nie potrafi płynnie łuku pokonać. Chcieliście go tylko na wyjazdy?