6 
Junior tarnowskiej Unii uczestniczył w pierwszym treningu Kolejarza Opole. Nie jest tajemnicą, że ma startować w barwach opolskiego klubu jako gość. - Gdyby nie udało mi się w Unii, to będę szukał jazdy w Opolu - tłumaczy Łukasz Lesiak. - Jest tu sporo chłopaków z Tarnowa: bracia Rempałowie oraz Stanisław Burza, dlatego czuję się jak w domu. Odpowiada mi również tor, który gdy w sobotę rano przyjechaliśmy, nie wyglądał najlepiej, ale toromistrzowie doprowadzili go do bardzo przyzwoitego stanu. Nie musiałem przymykać gazu.
Dla niespełna 19-letniego młodzieżowca sobotni trening nie był jego pierwszym w tym roku. - W czwartek i piątek jeździłem w Tarnowie, a w marcu we włoskim Lonigo i słoweńskim Krsko. Dlatego choć opolski tor był trudny, to nie miałem żadnych zahamowań i odkręcałem do końca manetkę. Na motocyklu czuję się bardzo dobrze, dużo lepiej i pewniej niż w poprzednich latach. Jadę spokojniej i zdecydowanie bardziej na luzie. Fizycznie również jestem odpowiednio przygotowany. Ćwiczyłem całą zimę i myślę, że efekty tego będą widoczne.
Lesiak nie ma na koncie indywidualnych sukcesów, ale liczy, że ten sezon będzie dla niego przełomowy. - Do rozgrywek podchodzę z optymistycznym nastawieniem - wyjaśnia. - Chciałbym przede wszystkim przedrzeć się do składu Unii i w miarę możliwości pomóc klubowi z Opola. W Tarnowie nic nie jest przesądzone. Wiele osób mówi, że będzie jeździł Mateusz Borowicz, jednak jestem zupełnie innego zdania. Jeśli przełożę swoją formę na wyniki, to sądzę, że znajdę uznanie w oczach trenera.
- Współpracę z Markiem Cieślakiem oceniam pozytywnie - dodaje Lesiak. - To bardzo doświadczony i utytułowany szkoleniowiec. Jego wskazówki są dla mnie przydatne i nie mogę mieć powodów do narzekań.
Rozwiń odpowiedzi (3) 
