Było małe nieporozumienie z wyborem pól - komentarze po spotkaniu Lechma Start Gniezno - PGE Marma Rzeszów

Lechma Start Gniezno doznał drugiej w tym sezonie porażki na swoim torze. Tym razem lepsza od beniaminka okazała się PGE Marma Rzeszów.

Dariusz Śledź (trener PGE Marmy Rzeszów): O wiele łatwiej podsumowuje się spotkanie kiedy można pochwalić wszystkich swoich zawodników. Zrobiliśmy to, co do nas należało. Trenowaliśmy w piątek na twardym torze w Ostrowie, bo takich warunków się tutaj spodziewaliśmy. Spotkanie było ciężkie. Jego losy ważyły się nawet do ostatniego okrążenia, a nie wyścigu. Cieszę się, że to my wygraliśmy. Ten mecz pokazał, że sezon będzie pełen pasjonujących spotkań. Dziękuję moim zawodnikom, bo wykonali kawał dobrej roboty.

Lech Kędziora (trener Lechma Startu Gniezno): Trudno jest przegrać dwoma punktami, tym bardziej u siebie. Na porażkę złożyło się kilka przyczyn. Walczyliśmy do ostatniego wyścigu i tylko przypadki nie pozwoliły nam zremisować lub wygrać. W moim zespole na pewno zawiodła pierwsza para. Ich postawa była główną przyczyną porażki. Pozostali zawodnicy pokazali dobry żużel. Jesteśmy na pewno w trudnej sytuacji, walczymy jednak dalej.

Rafał Okoniewski (PGE Marma Rzeszów): Dobrze mi się jeździ w Gnieźnie. Od początku nie było łatwo, ciężko było się dopasować. Przeciwnik również był bardzo wymagający, praktycznie co bieg mieliśmy walkę do ostatnich metrów. Byliśmy dzisiaj troszeczkę lepsi, ale myślę, że gospodarze również zasługiwali na wygraną, bo walczyli bardzo dzielnie.

Nicki Pedersen (PGE Marma Rzeszów): Trener dokonał dobrego wyboru dobierając zawodników do biegów nominowanych, dzięki temu udało nam się wygrać. Tor był dość twardy, jednak kibice zobaczyli sporo walki. Drużyna wygrała, jesteśmy zadowoleni i to jest najważniejsze.

Sebastian Ułamek (Lechma Start Gniezno): Szkoda tego spotkania. W ostatnim biegu nie udało się dowieźć prowadzenia. Popełniłem lekki błąd, "złapała" mnie taka niewidzialna koleina i odsunąłem się od krawężnika. Rafał Okoniewski to oczywiście od razu wykorzystał. Nasz wynik na pewno nie cieszy mnie ani kibiców. Mamy na pewno dużo do myślenia.

Matej Zagar (Lechma Start Gniezno): Przede wszystkim gratulacje dla rzeszowian. Byli dzisiaj po prostu od nas lepsi, lepiej wychodzili ze startu. Ta porażka boli dwa razy bardziej niż ta z Zieloną Górą. Przegrać trzydziestoma punktami to po prostu porażka, a tutaj już "czuje się" zwycięstwo, a go nie ma. Muszę poprawić pierwsze biegi w moim wykonaniu, bo już w drugim meczu zrobiłem zero. Przed piętnastym wyścigiem było male nieporozumienie z wyborem pól startowych. Ja dałem z siebie wszystko, ale niestety nie starczyło to do wygranej.

Źródło artykułu: