Tomasz Gapiński wraz z zespołem Stali Gorzów trenował w piątek w Zielonej Górze. "Gapa" przy Wrocławskiej 69 pojawił się czterokrotnie, zdobywając 7 punktów. - Na starcie było w miarę w porządku i to jest jedyny pozytywny akcent z tego treningu. Nie ma szybkości na trasie i coś trzeba z tym zrobić - powiedział zawodnik.
Żużlowiec drużyny znad Warty boryka się z problemami sprzętowymi. - Ostatnio nie mogę dojść do ładu z moim sprzętem, męczę się niesamowicie. Próbuję dopasować jeden i drugi motor, ale idzie to jak krew z nosa. Chyba będę musiał przenieść się do drugiej ligi, bo na razie moja jazda wygląda tragicznie. Niby ten sprzęt jest elegancko przygotowany, ale nie możemy odnaleźć przełożeń, gubimy się - dodał.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Podopieczni Piotra Palucha w niedzielę zmierzą się w Toruniu z Unibaksem. Dla gorzowian mecz w Grodzie Kopernika będzie okazję do rehabilitacji za przegrane spotkanie z PGE Marmą Rzeszów. - Zawsze jestem optymistą. Mecz się jeszcze nie rozpoczął, jest szansa powalczyć i na pewno w Toruniu powalczymy. Jeździłem tylko raz czy dwa na MotoArenie, teraz jadę tam z dobrym nastawieniem. Mam w domu silnik, który w miarę szybko chodzi, więc mam nadzieję, że on mnie poratuje - zakończył Gapiński.