Jak bydgoszczanie radzą sobie w Zielonej Górze?

Michał Konarski 20 Kwietnia 2013, 12:37

Greg Hancock

Amerykanin doskonale zna tor w grodzie Bachusa. Hancock reprezentował bowiem barwy zielonogórskiej drużyny w latach 2010-2011. Oczywiście jeździł bardzo dobrze i stanowił mocny punkt zespołu. Dwa lata temu walnie przyczynił się do zdobycia złotego medalu przez jego zespół. W zeszłym sezonie jako zawodnik Azoty Tauron Tarnów wystąpił w zremisowanym 45:45 spotkaniu w Zielonej Górze. Pokazał się wówczas ze świetnej strony, zdobywając 14 punktów.

Średnia wyjazdowa (sezon 2012): 2,333 

Aleksandr Łoktajew

Dla utalentowanego 19-latka będzie to wyjątkowe spotkanie. Łoktajew bowiem jest żużlowcem Falubazu, wypożyczonym do Bydgoszczy. Zgodnie z kontraktem, już po tym sezonie junior powróci w szeregi zespołu z województwa lubuskiego. Tak więc znajomość toru powinna być jego ogromnym atutem i nadzieją dla bydgoszczan na wywiezienie korzystnego wyniku. Młody zawodnik od 2010 roku jeździ w barwach ekipy z Zielonej Góry. Szczególnie w poprzednich rozgrywkach prezentował się świetnie i nawet na wyjazdach był w stanie pokonywać liderów miejscowych drużyn. Obecnie zdobywa punkty dla składywęgla.pl Polonii, ale otwarcie deklaruje, że jego miejsce jest w grodzie Bachusa.

Średnia wyjazdowa (sezon 2012): 1,233 

Hans Andersen

Nowy nabytek drużyny Jerzego Kanclerza nie miał ostatnio wielu okazji do startów na torze czwartej drużyny ubiegłego sezonu. Poprzedni sezon spędził bowiem na pierwszoligowym froncie w Grudziądzu, gdzie spisywał się dość przeciętnie. Dwa lata temu Duńczyk reprezentował barwy lokalnego rywala zielonogórzan - Caelum Stali Gorzów. Podczas czerwcowych derbów ziemi lubuskiej Andersen totalnie się skompromitował nie zdobywając nawet punktu. Jego zespół zaś przegrał różnicą 10 oczek i być może to właśnie przez tego zawodnika gorzowianie wrócili na tarczy. Okazję do rehabilitacji miał w półfinale. Poprawił się, przywożąc… jeden punkt. W pięciu ligowych biegach w Zielonej Górze w sezonie 2011 Andersen zdobył właśnie to jedno oczko. Po tych rozgrywkach podziękowano mu za współpracę.

Średnia wyjazdowa (sezon 2012 - I liga): 1,879 

Robert Kościecha

Doświadczony żużlowiec skladywegla.pl Polonii rzadko ostatnio miewał okazję do startów przy W69. 36-latek był w składzie swojej w meczu ligowym w Zielonej Górze w sierpniu ubiegłego roku. Wówczas to jednak był poważnie kontuzjowany (złamana noga w lidze czeskiej) i stosowano za niego zastępstwo zawodnika. Bydgoszczanie znacząco przegrali ten pojedynek i nie zdobyli również bonusa. Rok wcześniej "Kostek" wraz z Polonią jeździł w I lidze, także nie miał okazji do ligowych startów w grodzie Bachusa.

Średnia wyjazdowa (sezon 2012): 1,263

Krzysztof Buczkowski

Krajowy lider skladywegla.pl Polonii w ubiegłym roku zaliczył w Zielonej Górze bardzo przeciętny - jak na siebie - występ. Siedem punktów i bonus to z pewnością nie jest zdobycz satysfakcjonująca "Buczka", który w tych zawodach nie wygrał nawet biegu. Znacznie lepiej waleczny zawodnik wspominać będzie finał IMP, rozegrany na tym samym torze. Zdobył wtedy tytuł drugiego wicemistrza kraju. Brąz bardzo należał się jeźdźcowi z Bydgoszczy. Przez cały sezon prezentował on bowiem równą, wysoką formę, która zaowocowała debiutem w reprezentacji Polski. Buczkowski mógł w Zielonej Górze wywalczyć srebro, ale przegrał bieg dodatkowy z Rafałem Okoniewskim.

Średnia wyjazdowa (sezon 2012): 1,882 

Szymon Woźniak

20-latek w ubiegłym sezonie dokonał w Zielonej Górze nie lada sztuki. Pokonał bowiem w wyścigu młodzieżowym Patryka Dudka, co praktycznie nikomu się nie udaje. Mało tego, "Duzers" na własnym torze rzadko przegrywa w ogóle jakiekolwiek wyścigi. W całych zawodach Woźniak zdobył 6 punktów i zaliczył niezły występ. Poza tym junior z Bydgoszczy niezbyt często miewał okazje do startów w tym mieście i tor w niedzielę może być dla niego sporą niewiadomą.

Średnia wyjazdowa (sezon 2012): 1,000

Mikołaj Curyło

Rok starszy od Woźniaka żużlowiec wyraźnie nie przepada za torem w grodzie Bachusa. W ubiegłorocznych rozgrywkach ligowych w czterech biegach zdobył zaledwie jeden punkt. Niewiele lepiej było w roku 2010, kiedy to również zdobył jedno oczko, z tym że startował trzy razy. W obu tych spotkaniach było widać, iż Curyło nie do końca radzi sobie z zielonogórską nawierzchnią. Bydgoscy fani muszą więc mieć nadzieję, że znajdujący się ostatnio w niezłej formie junior wreszcie rozgryzie obiekt Falubazu.

To będzie chyba najbardziej nietypowy mecz w dotychczasowej karierze Łoktajewa