Robert Kościecha: Nie mogę odjechać choć jednych szczęśliwych zawodów

Robert Kościecha podczas meczu w Zielonej Górze zdobył trzy punkty. Zawodnik składywęgla.pl Polonii nie może być zadowolony ze swojego występu.

- Na początku tego sezonu w trzech zawodach miałem trzy upadki, więc coś jest nie tak. Nie mogę odjechać choć jednych szczęśliwych zawodów, zawsze coś się dzieje, jak nie defekty to upadki. Na razie nie mam szczęścia - powiedział Robert Kościecha.

Żużlowiec składywęgla.pl Polonii mecz w Zielonej Górze rozpoczął od zwycięstwa. Potem nie zdobył już żadnego punktu. - Pierwszy bieg wygrałem z dużą przewagą, później feralny upadek i wyprzedzenie mnie na ostatnim łuku. Na razie nie mogę doprowadzić siebie do sportowego porządku - dodał.

W drugim starcie Kościecha zanotował upadek. - Na drugim łuku wyprzedziłem Patryka Dudka, potem na twardej nawierzchni mnie obróciło. Uderzył mnie Patryk Dudek, ale to nie była jego wina. Najważniejsze, że wszystkie kości są całe. Czasem zdarzają się takie głupie upadki - wyjaśnił.

Dla bydgoszczan przegrana w Winnym Grodzie była druga porażką minimalną porażką z rzędu. - Po raz drugi pokazaliśmy, że jesteśmy wartościową drużyną. Myślę, że po spotkaniach w Bydgoszczy zaczniemy wygrywać też na wyjazdach. Mam nadzieję, że w rewanżach zdobędziemy bonusy. Mam nadzieję, że wszystko potoczy się po naszej myśli. Mecze były na styku i to właśnie będzie decydowało w rewanżach. Tak się liga ułożyła, że dwa pierwsze spotkania jedziemy na wyjeździe - zakończył zawodnik.

Źródło artykułu: