W niedzielnym spotkaniu w Daugavpils kapitan ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia był dwukrotnie wykluczany przez sędziego Piotra Nowaka. Najpierw w gonitwie nr 3 upadł po ataku Andrzeja Lebiediewa. Natomiast w biegu szóstym Mariusza Staszewskiego pociągnęło na drugim wirażu i wylądował pod dmuchaną bandą. - Jestem tylko pobijany. Strasznie pechowo się ten sezon dla mnie układa. Niby motocykle i jazda są poprawne, ale nie wiem co się ze mną dzieje na trasie. W obu biegach jechałem na drugiej pozycji. Mam nadzieję, że limit pecha na ten sezon już wyczerpałem - powiedział zawodnik ostrowskiego zespołu serwisowi wlkp24.info.
Był to bez wątpienia dla niego najgorszy występ w barwach ostrowskiego klubu w kilkuletniej historii startów.
Szansa na rehabilitację już w niedzielę. Wówczas o godzinie 15.00 ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia na własnym torze zmierzy się z Kolejarzem Rawicz.