Michał Finfa: Dobrze, że mamy tylu zawodników wysokiej klasy

Wiele nerwów kosztował kibiców i działaczy mecz Speedway Wandy Instal Kraków z ROW-em Rybnik. Zdaniem menedżera gospodarzy, na taki stan rzeczy wpłynęło kilka czynników.

Tomasz Sztaba
Tomasz Sztaba

Zawodnicy Wandy w pierwszych trzech biegach zdobyli 14 punktów. "Schody" zaczęły się później. - Na początku byliśmy dobrze spasowani, a później zabrakło wody na torze. Sędzia zabronił lać wody, bo obawiał się deszczu, co moim zdaniem było korzystne dla gości - ocenia menedżer Speedway Wandy Instal Kraków.

W meczu z ROW-em upadki zaliczyli Simon Stead, Kenneth Hansen i Oliver Allen. Pierwszego z wymienionych z tego powodu zabrakło w kilku wyścigach. - Zastępowaliśmy Simona młodym, ale już doświadczonym juniorem. Mecz był dużego kalibru, może też dlatego Ernest Koza tracił punkty. Gdyby Simon jechał, może byłoby spokojniej - mówi Michał Finfa. To kolejne straty w zawodnikach w tym sezonie. - Oliver jest jak najbardziej do jazdy, Kenneth kuleje. Zdrowie nie pozwalało startować Tobiasowi Kronerowi, ale myslę, że w tym tygodniu wróci do ścigania i będzie do naszej dyspozycji. Simon odnowił uraz barku. W ogóle cały czas rozmawiamy o kontuzjach. A to dopiero trzeci mecz sezonu, nie licząc Równego. Dobrze, że mamy tylu zawodników wysokiej klasy, że mogliśmy ten mecz rozstrzygnąć na naszą korzyść.
Simon Stead pechowo zakończył udział w meczu Wandy z ROW-em Simon Stead pechowo zakończył udział w meczu Wandy z ROW-em
Za dwa tygodnie Wanda jedzie do Rybnika. Cel minimum to zdobycie w tym spotkaniu jednego dużego punktu. - Mamy dwa tygodnie do meczu z Rybnikiem. W tym sezonie niesamowicie ważne będą punkty bonusowe. Victoria Piła zdobyła 41 punktów, więc dlaczego nie mielibyśmy zdobyć tyle samo z nawiązką? - twierdzi Michał Finfa.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×