W środowym wydaniu Przeglądu Sportowego pojawiły się sensacyjne informacje, jakoby od przyszłego sezonu, w Speedway Ekstralidze miał startować zespół Intaru Lazur Ostrów. Ostrowianie mieliby zająć miejsce Atlasu Wrocław. Czy takie rozwiązanie jest możliwe? - Powiem szczerze, że nie wiem jak redaktor poważnego dziennika mógł sobie pozwolić na taki żart. Mogę te dzisiejsze doniesienia rozpatrywać tylko i wyłącznie w kategoriach żartu, zresztą bardzo niesmacznego. Tematu fuzji klubów lub też odstąpienia naszego miejsca w Ekstralidze nie było i nie ma. Nie po to przez tak długi okres budowaliśmy potęgę naszego klubu, aby teraz jednym posunięciem przekreślić cały dorobek. Podkreślam jeszcze raz – takiego tematu nie było i nie będzie – przynajmniej za mojej kadencji - powiedziała specjalnie dla SportoweFakty.pl prezes Atlasa Wrocław Krystyna Kloc.
Zaskoczony doniesieniami Przeglądu Sportowego był również Janusz Stefański. - Moja wypowiedź również została przekręcona. Chciałem jednoznacznie podkreślić, że nie były i nie są prowadzone żadne rozmowy na temat naszych startów w Ekstralidze, w miejsce Atlasa Wrocław. Nie będę odnosił się do tej informacji, bo jest ona dla mnie tylko i wyłącznie faktem medialnym. Dowiedziałem się o całej sprawie podobnie jak pozostali kibice, czytając doniesienia sportowe. Nie chcę również teoretycznie rozważać, co byłoby gdyby taka oferta się pojawiła. Jedno mogę powiedzieć – nauczyłem się w swoim życiu, że nigdy nie należy mówić nigdy - powiedział prezes Intaru Lazur Ostrów.
Prezesi zainteresowanych klubów zaprzeczają, jakoby miało dojść do zmiany zespołu w Ekstralidze. Pojawiają się również kolejne pytania: na jakiej zasadzie miałoby dojść do zamiany zespołów? Czy byłaby to fuzja? Póki co odpowiedź na te pytania nie jest konieczna, bo jak podkreślają zainteresowane strony, nie ma tematu odstąpienia miejsca Atlasa Wrocław w Speedway Ekstralidze.