Widera krytycznie o postawie młodzieżowców. Gizatullin zadomowił się w składzie Ostrovii?
W jednym z niedzielnych spotkań pierwszej ligi GKM Grudziądz łatwo uporał się na własnym torze z ŻKS-em Litex MDM Polcopper Ostrovią Ostrów. W zespole gości zdecydowanie zabrakło punktów juniorów.
Gospodarze z Grudziądza od początku kontrolowali przebieg spotkania i nawet na moment nie pozwolili Ostrovii dojść do głosu. Ostatecznie niedzielny pojedynek zakończył się wynikiem 52:38 na korzyść GKM-u. Przed spotkaniem trener gości, Michał Widera zakładał, że sukcesem będzie zdobycie 40 "oczek". - Zakładaliśmy nawet lepszy wynik. Naszych trzech wiodących zawodników zrobiło powyżej 30 punktów, a Adaś (Adam Skórnicki - dop.red.) był dotychczas liderem zespołu. Po pierwszym biegu wprowadził korekty i już było widać, że jechał szybko. Niestety, wpakował się w niego młodzieżowiec gospodarzy i można powiedzieć, że nasz plan się zrujnował - ocenił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl szkoleniowiec ostrowskiej ekipy.
W zespole gości zabrakło przede wszystkim dobrze punktujących młodzieżowców. Mimo dobrych wyjść spod taśmy, nie mogli odnaleźć się na grudziądzkim torze. - Naszą bolączką w tym momencie są juniorzy, bo przy dużej różnicy punktowej GKM-u, jeszcze ich młodzieżowcy potrafili wygrywać z naszą najsilniejszą parą. Nasi chłopcy po euforycznym wyjeździe z pierwszego łuku i podwójnym prowadzeniu, nagle nie potrafili łapać kątów. Także to też jest kwestia do przemyślenia. Zabrakło zdrowego Skórnickiego i punktów młodzieżowców - przyznał Widera.W piątek do składu Ostrovii powrócił Denis Gizatullin. Rosjanin był najskuteczniejszym jeźdźcem w spotkaniu z Kolejarzem Rawag Rawicz. W Grudziądzu również okazał się jedną z wiodących postaci drużyny. - "Giza" wykorzystał swoją szansę i na razie jest nie do wygryzienia ze składu. Rosjanin może spać spokojnie. Niestety, nie mogę tego powiedzieć o pozostałych zawodnikach. Zobaczymy jak będzie przedstawiał się stan zdrowia Skórnickiego. Po prześwietleniu będziemy mądrzejsi, ale coś niedobrego stało się z jego kolanem. Będziemy rozmawiać ze Staszewskim. To były takie dwa ogniwa, które nie zagrały. "Skóra" nie ze swojej winy, ale Mariusz będzie musiał bardzo dużo popracować - zakończył Michał Widera.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>