Jarosław Hampel: Wiem już o co chodzi w derbowych pojedynkach

Jarosław Hampel był jednym z nielicznych zawodników drużyny z Zielonej Góry, który potrafił nawiązać walkę z dobrze dysponowanymi w niedzielnym pojedynku derbowym gorzowianami.

- Nie udało się nam wygrać tego pojedynku derbowego i szczerze mówiąc jesteśmy tym wynikiem bardzo rozczarowani. Słabo jeździliśmy, a przede wszystkim startowaliśmy tu w Gorzowie. Ten tor jest o tyle trudny technicznie, że starty są decydującym elementem i trzeba je wygrywać. Tu jest taka geometria toru specyficzna , że miejscowi zawodnicy po dobrym starcie jadą jak po sznureczku, wiedzą jak blokować ścieżki i zamykać wyjazdy. Ja nie wiem co dzieje się z naszymi startami. Nie wiem co tu jest grane? Rozumiem przegrywać starty w kontakcie, a tu jak patrzyłem z boku, to gospodarze strzelali ze startu do przodu, a my nie mogliśmy nic zrobić. Jak to wytłumaczyć? Bo ja sam nie wiem co się dzieje do końca. Naprawdę - przyznał po przegranym niedzielnym pojedynku derbowym Jarosław Hampel.

- Gorzowianie zaskoczyli nas tym, że startowali tak dobrze z każdego pola startowego. Tor był dla wszystkich równy, ale w tym ważnym elemencie Stal była dzisiaj o wiele lepsza od nas - przyznał.

Przed tygodniem Stelmet Falubaz wygrał zdecydowanie pojedynek z Fogo Unią Leszno 60:30. Wydawało się, że tym samym ekipa pokazała swą prawdziwą siłę. Tymczasem przegrana w derbowym spotkaniu pozostawia po sobie wiele znaków zapytania. - Ta porażka mówi to, że każdy może wygrać z każdym. Jak się okazuje, speedway jest tak nieprzewidywalny, że trudno cokolwiek na gorąco powiedzieć. W następnym spotkaniu może być zupełnie inaczej. Mamy dowody na mecze w tym sezonie, gdzie wyniki zaskakują praktycznie wszystkich. Tak to wygląda - wyjaśnił nowy nabytek zielonogórskiego zespołu.

W drużynie Stelmetu Falubazu w niedzielnym spotkaniu na swoim poziomie pojechał jedynie popularny "Mały". Zawodnik zdobył 14 "oczek" w sześciu startach. Jak przyznał, starał się pomóc kolegom w parkingu, by i oni mogli dopasować swoje ustawienia do gorzowskiego toru. - My cały czas ze sobą rozmawiamy. Mamy ten kontakt i nie mamy żadnych tajemnic. Jeśli ktoś dobrze jedzie, to pomagamy sobie i podpowiadamy odnośnie przełożeń na danym torze. Niemniej jednak każdy ma inny sprzęt i inaczej go dopasowuje. Nie zawsze moje ustawienia pasują moim kolegom. W tym momencie w żużlu jest dużo nieprzewidywalnych sytuacji na dzień dzisiejszy i to jest niesamowite - dodał.

Zawodnik przyznał także, iż nareszcie poczuł smak derbowych pojedynków. - Atmosfera tego spotkania jest niesamowita. Wiem już o co chodzi w tych derbach Ziemi Lubuskiej. Teraz dopiero wiem jak to jest. Tutaj widać było prawdziwy pojedynek na najwyższym poziomie. Tu też dało się odczuć, że ta adrenalina jest wysoka. Tak było zarówno na torze jak i w parkingu - zakończył.

W niedzielnym pojedynku derbowym dobry występ w zespole gości zaliczył Jarosław Hampel
W niedzielnym pojedynku derbowym dobry występ w zespole gości zaliczył Jarosław Hampel
Źródło artykułu: