Wychowanek leszczyńskiego klubu przywiózł w ostatnią niedzielę dziewięć punktów i trzy bonusy, będąc tym samym jednym z najlepiej punktujących zawodników w swoim zespole. Takiego wyniku mogli zazdrościć mu Grzegorz Zengota (4 punkty), Fredrik Lindgren (3+2) czy Damian Baliński (1).
Tobiasz Musielak nie potrafi jednak wyjaśnić przyczyny słabej dyspozycji swoich kolegów. - Nie wiem co się dzieje. Może nie pasuje im tor? Nie wiem jak to nazwać... Widać, że się starają, ale gdy przychodzi do startów, to nie zawsze im wychodzi - powiedział.
Ze względu na dwie ligowe porażki z rzędu, Fogo Unia Leszno zdecydowała się na dokonanie zmiany w składzie. W miejsce wspomnianego Balińskiego pojawi się w niedzielę ekstraligowy debiutant - Mikkel Michelsen. Musielak deklaruje, że zaoferuje mu swoją pomoc: - Prawdę mówiąc, nie wiem czego się spodziewać po Mikkelu, oczywiście liczymy na to, że dołoży jakieś punkty. Będziemy mu pomagać. Jedzie pierwszy mecz w Ekstralidze, więc na pewno oczekuje jakiejś pomocy. Postaramy się, żeby dzięki nam zdobył parę punkcików.
Musielak podkreśla jednocześnie, że mimo udanego występu przeciwko Betardowi Sparcie Wrocław nie zamierza popadać w samozadowolenie: - Ja tam pojadę robić swoje i zdobywać ważne punkty dla drużyny, a co z tego wyjdzie, to zobaczymy. Nie chcę popadać w hurraoptymizm, bo wiem, że jeden dobry występ nie zawsze niesie za sobą kolejne, więc podejdę na luzie, na sto procent przygotowany oczywiście sprzętowo do tych zawodów - zapewnił junior leszczyńskich Byków.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
życzę wam powodzenia.