Artur Mroczka: Ten tor nas zgubił

W niedzielę żużlowcy Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk przegrali na wyjeździe z Kolejarzem Rawag Rawicz. Dla gospodarzy było to dopiero pierwsze zwycięstwo w sezonie.

Gdańszczanie to jeden z głównych kandydatów do awansu. Pomimo to nie sprostali outsiderowi pierwszoligowych rozgrywek. - Trudno wytłumaczyć dlaczego ten mecz tak bardzo nam nie wyszedł. Ja miałem nowy silnik, w piątek trenowałem na nim w Gdańsku i było wszystko jak trzeba. I dziś też byłem szybki, tym razem nie ma co zwalać winy na sprzęt. Wygrywałem starty, a potem miałem problem z upilnowaniem krawężnika, choć wiedziałem, że trzeba jechać przy kredzie. Ten tor nas zgubił, choć wiem, że takie tłumaczenie nam nie przystoi. Bierzemy winę na siebie, ale żużel to po prostu taki sport, gdzie danego dnia każdy może wygrać z każdym - powiedział Artur Mroczka w rozmowie z portalem trojmiasto.pl.

Z kolei kłopotami z dopasowaniem swoją słabszą dyspozycję tłumaczył Renat Gafurow. - Nawet wyjeżdżając do ostatniego biegu wciąż nie byłem pewien ustawień w moim motocyklu. Wziąłem swój najlepszy silnik, a kompletnie nie mogłem się dopasować. Zwyczajnie nie wiem co mam powiedzieć po takim meczu - przyznał Rosjanin.

Źródło: trojmiasto.pl

Źródło artykułu: