Dzięki znakomitej postawie toruńskich Aniołów w drugiej części zawodów, mecz zakończył się remisem 45:45. Rozgoryczony takim rozwojem wydarzeń był kierownik Fogo Unii Leszno, Paweł Jąder.
- W ostatnim biegu wszystko mogło potoczyć się różnie, ale nie możemy być z tego wyniku zadowoleni. Długo prowadziliśmy i patrząc na przebieg meczu, powinniśmy go wygrać i dopisać do siebie dwa, a nie jeden punkt - powiedział przedstawiciel leszczyńskich Byków w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Odrabianie strat przez Unibax Toruń nie byłoby prawdopodobnie możliwe, gdyby nie znakomita jazda Pawła Przedpełskiego. Młodzieżowiec gości zdobył w Lesznie dwa bonusy i szesnaście punktów. Pod wrażeniem postawy tego zawodnika był także Jąder, który powiedział: - Czy on (Przedpełski) nas zaskoczył? Pewnie w jakimś stopniu tak, ale to dobrze, że młody zawodnik jedzie tak dobrze, to zawsze cieszy. Może gdyby jechał trochę wolniej, to byśmy wygrali (śmiech).
Jesteś kibicem czarnego sportu? Polecamy nasz żużlowy profil na Facebooku!
Ze względu na remis przed własną publicznością, Fogo Unia ma niewielkie szanse na zdobycie bonusu i punktów w rewanżu. Kierownik Byków zapewnia jednak, że sprawienie niespodzianki na Motoarenie jest jak najbardziej możliwe: - Liga układa się w tym roku tak, że każdy mecz można wygrać i równie dobrze każdy przegrać. Powalczymy w Toruniu i wynik, jaki tam osiągniemy, nie jest przesądzony.
Do rewanżowego starcia pomiędzy Unibaksem a Fogo Unią dojdzie w połowie sierpnia tego roku.