Oskar Fajfer (Lechma Start Gniezno): Takie zawody są potrzebne, nawet takim zawodnikom jak ja, którzy mają już objeżdżenie w rozgrywkach ligowych. Testuję nowe ustawienia i jadę w ciemno. Stąd też to nieudane rozpoczęcie turnieju i zero w moim pierwszym starcie. Upał na mnie osobiście nie ma żadnego wpływu, ale najbardziej cierpi silnik. Jak mam bieg po biegu, to nie jesteśmy w stanie go wystudzić.
Szymon Woźniak (składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz): Cieszę się, że mogłem pojeździć i dziękuję za to trenerom. Nie zawsze mamy okazję do ścigania na tak twardym torze w Bydgoszczy. Nigdy nie wiemy, co komisarz może nam zrobić przed ligą, także bardzo cenne doświadczenie. Przy moim ostatnim starcie nierówno poszła taśma i nawet ja to zauważyłem.
Roman Jankowski (trener Fogo Unii Leszno): Jestem zadowolony z jazdy chłopaków. Jechało tych trzech najmłodszych plus Pawlicki, a ten zawodnik to już klasa światowa. Głównie chodziło o to, by oni mieli dużo startów. Potrzeba im okazji do nauki. Jechaliśmy bardziej szkoleniowo, wynik będziemy gonić później.
Piotr Pawlicki (Fogo Unia Leszno): Wszystko było w porządku. Bieg z Szymonem przegrałem z mojej winy, to nie były żadne kłopoty ze sprzętem. Tor nie był aż tak twardy, jaki wydawał się przed zawodami. Do takich zawodów podchodzę na luzie, bo jednak jest różnica pomiędzy ekstraligą, a walką w juniorskim turnieju.
Piotr Paluch (trener Stali Gorzów): Cyfer pojechał bardzo ładne zawody, Łukasz Kaczmarek zdobył cztery punkty, także również całkiem przyzwoicie jak na niego. Łukasz Cyran kompletnie zawiódł. 21 lat, a w ogóle nie pomógł drużynie. Tomasz Walasek ma jeszcze trochę za mało treningów, dlatego nie wystartował.
Adrian Cyfer (Stal Gorzów): Tor w Bydgoszczy delikatnie nie mówiąc nie należy do moich ulubionych. Zawsze mam jakieś problemy ze spasowaniem. Tym razem jednak nie było tak źle, w miarę mi poszło. Mogło być tych punktów więcej, przegrałem dwa biegi. Ale taki jest żużel, nie napinam się i walczę dalej.