Jaskółki pod ścianą - zapowiedź meczu Unia Tarnów - Dospel CKM Włókniarz Częstochowa

Enea Ekstraliga jest coraz bliżej wyjścia na prostą i odrobienia wszystkich zaległości. W poniedziałek w meczu 2. kolejki zmierzą się Unia Tarnów i Dospel Włókniarz Częstochowa.

Mecz ten miał się pierwotnie odbyć na początku kwietnia, ale jak doskonale pamiętamy, wszystkie na tamten czas wpisane w terminarz zawody zostały storpedowane przez przedłużającą się zimę w naszym kraju. Potem szóstego czerwca plany organizatorów skutecznie zniweczył ulewnie padający przez kilka dni wcześniej deszcz.

Jeśli chodzi o sam aspekt sportowy to kibice czekają najbardziej na pierwszą w tym sezonie w Polsce rywalizację braci Grigorija i Artioma Łagutów. Jeszcze rok temu pojedynki te tak nie elektryzowały. "Grisza" co prawda niezmiennie czarował formą na torach Enea Ekstraligi, ale Artiom po wyprowadzce właśnie spod Jasnej Góry do Bydgoszczy zatopił się w przeciętności. Po wyciągnięciu pomocnej dłoni przez Marka Cieślaka, nastąpiło wielkie odrodzenie byłego stałego uczestnika cyklu Grand Prix. Dowodem tego jest wyższe miejsce "Tiomki" w indywidualnych statystykach najlepszych zawodników Enea Ekstraligi. Młodszy z braci ma dziewiątą średnią, a starszy jedenastą. - Na razie ciężko jednoznacznie ocenić kto jest w tym sezonie lepszy. Brat jest w domu i po zawodach, na torze podejdę do Griszy jak do każdego innego rywala, nie będzie sentymentów z mojej strony - zaasekurował się jeździec Jaskółek.

Próbkę możliwości "kozaków" z Rosji można było zaobserwować przy okazji czwartkowej rywalizacji w lidze rosyjskiej, gdzie Wostok Władywostok podejmował Mega Ładę Togliatti. - Dowiózł mnie do samego płotu. Dobrze, że upadku z tego nie było. Mam nadzieję, że następnym razem pomyśli i nie będzie ze mną jeździć tak ostro - dodał Artiom.

Szykuje się też wielki rewanż za finał indywidualnych mistrzostw świata juniorów 2012. W argentyńskim Bahia Blanca Michael Jepsen Jensen odebrał tytuł Maciejowi Janowskiemu. Wcześniej przed wyjazdem do Ameryki Południowej jeden z finałów miał miejsce w Tarnowie. Tutaj ponownie lepszy okazał się jeździec "Lwów". Teraz wychowanek wrocławskiego klubu pała rządzą rewanżu. Szanse na powodzenie tej misji są spore, bo Janowski imponuje szybkością w Jaskółczym Gnieździe.

Lekką nutką niepokoju może być tylko kłopot z jednym z silników, który został wykryty po niedzielnym pojedynku, w którym przeciwnikiem Jaskółek była Lechma Start Gniezno. - Zauważyliśmy, że pewne metalowe elementy odłamały się. Znowu jest wielka niewiadoma czy ten sprzęt będzie mógł jechać w poniedziałek - wyjawił

Huśtawka nastrojów towarzyszy Emilowi Sajfutdinowowi. Kapitalny w Grand Prix, nie jest tak błyskotliwy w lidze. Tak jakby turnieje o tytuł najlepszego zawodnika naszego globu Emila wypompowywały i zabierały mu energię na resztę tygodnia. Teraz jakby powoli wszystko wracało do normy, ale zmaganie się z kontuzją nogi też nie pomaga w należytej koncentracji.

W małopolskim zespole też mają swoje zmartwienia. Martin Vaculik mówił swego czasu, że wszystko wraca na dobre tory, ale tak nie jest. Stały uczestnik cyklu Grand Prix zdobył przeciwko czerwonej latarni z Gniezna trzy oczka i dwa bonusy. Wynik żenująco słaby. Nic więc dziwnego, że po niedzielnym meczu długo jeszcze kręcił dodatkowe kółka. We wspólnych jazdach towarzyszył mu Janusz Kołodziej, który po dobrym początku w meczu z Lechmą Startem w drugiej części nie zachwycił.

Kolejną podróż sentymentalną do Jaskółczego Gniazda odbędzie Rune Holta. Norwegowi z polskim paszportem miejscowy obiekt zawsze dobrze się kojarzył. Pomogły mu w tym zapewne starty z jaskółką na piersi w latach 1997-98 i 2007.

Kluczową postacią dla teamu prowadzonego przez Grzegorza Dzikowskiego i Jarosława Dymka będzie Rafał Szombierski. O ile na swoim obiekcie "Szumina" wiele razy już udowadniał swoją wartość, o tyle na wyjazdach jest tłem dla rywali. Jednak starsi kibice z pewnością pamiętają dobre wyniki 31-latka jeszcze z czasów startów z "Rekinem" na piersi.

Oba zespoły są na przeciwnych biegunach. Tarnowianie szukają formy i drużyny z początku czerwca, kiedy roznieśli na swoim owalu Stelmet Falubaz Zielona Góra. Goście z kolei utrzymują lot wznoszący, a zwycięskie starcie z drużynowym mistrzem Polski może im wydatnie pomóc w awansie do play off. Po wygranej bez punktu bonusowego z gnieźnieńskimi "Orłami" jeźdźcy Marka Cieślaka nie mogą już sobie pozwolić na wpadki. Z kolei triumf nad znajdującymi się w świetnych nastrojach biało-zielonymi może mocno podnieść podupadłe morale wśród zawodników Jaskółek.

Awizowane składy:
Dospel Włókniarz Częstochowa:

1. Grigorij Laguta
2. Rafał Szombierski
3. Rune Holta
4. Michael Jepsen Jensen
5. Emil Sajfutdinow
6. Artur Czaja

Unia Tarnów:
9. Maciej Janowski
10. Leon Madsen
11. Artiom Łaguta
12. Martin Vaculik
13. Janusz Kołodziej
14. Kacper Gomólski

Sędzia: Wojciech Grodzki (Opole)
Komisarz toru: Włodzimierz Kowalski
Początek spotkania: godz. 18:00

Ceny biletów:
Trybuna główna - 45 zł
Pozostała część stadionu (normalny) - 25 zł
Pozostała część stadionu (ulgowy) - 15 zł
Program zawodów - 7 zł

Prognoza pogody w godzinie rozpoczęcia meczu:
Temperatura: 20°C
Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 5 km/h
Deszcz: 0,0 mm

Zamów relację z meczu Unia Tarnów - Dospel CKM Włókniarz Częstochowa
Wyślij SMS o treści ZUZEL TARNOW na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT.

Źródło artykułu: