Latający motocykl Josha Grajczonka (zdjęcia)

Josh Grajczonek pechowo rozpoczął niedzielne spotkanie z Kolejarzem Opole. W 3. biegu zanotował groźnie wyglądający upadek.

Australijczyk w barwach Victorii Piła słabo wystartował i w pierwszym łuku zahaczył o tylne koło motoru Tomasza Rempały. Grajczonek nie zdołał opanować motocykla, który wystrzelił w górę jak z katapulty.

Maszyna wykonała w powietrzu obrót i zatrzymała się dopiero na bandzie, nie uderzając na szczęście w zawodnika. Zdarzenie wyglądało groźnie, ale Grajczonek wyszedł z upadku bez szwanku. Ucierpiała tylko jego motocykl, nienadający się do dalszego użytku. W kolejnych biegach żużlowiec Victorii korzystał ze sprzętu swojego rodaka i kolegi z drużyny Dakoty Northa.

Grajczonek nie zaliczy meczu w Opolu do udanych. Zdobył tylko dwa punkty i przyczynił się do wysokiej porażki pilan.

Komentarze (11)
avatar
pyra69
2.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Speedway Star!!! Dobrze, że tym razem Dakota przyjechał z 2 motorami! Nie sądzę, że takiego profesjonalistę (za wyjątkiem Piły - bo tani) zatrudni teraz jakikolwiek klub z Polski. 
POLONIA PIŁA
2.07.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
spier... Josh z Piły... 
avatar
prezeso
2.07.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
to ten Grajczonek przyjechał z jednym motocyklem? Dobre profesjonalista w każdym calu chyba że totalnie olał Michaelisa i wasz klub 
avatar
Victoria Piła
2.07.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie ma to jak przyjechać z jednym motorem na mecz. Brawo Jasiu.