- Cieszę się z faktu, że wizualnie to wreszcie lepiej wygląda. Motocykle są szybkie, wychodzimy lepiej ze startu i to jest dla mnie najważniejsza informacja po niedzielnym meczu. Do tego Patryk Dudek, Piotr Protasiewicz, o Jarku już nie wspominając, chwytają to coraz bardziej i idzie to w dobrym kierunku - powiedział po niedzielnym pojedynku trener gości, Rafał Dobrucki.
- Cały czas powtarzam, że obecnie o obliczu drużyny w Ekstralidze świadczą oczywiście liderzy, ale jeszcze bardziej zawodnicy drugiej linii którzy przechylają szalę zwycięstwa. Tor był w Lesznie trudny i wymagający. Zawodnicy, którzy mają awersję do takich torów troszeczkę w tym meczu się spalili. To tyle co można powiedzieć. Krzysztof na pewno w kolejnych meczach się zrehabilituje i tu jestem tego pewny - dodał szkoleniowiec.
Zgodnie z przedsezonowymi ustaleniami między zielonogórskim Falubazem, a leszczyńską Unią, Kamil Adamczewski nie mógł wystąpić w niedzielnym pojedynku. Jego miejsce zajął Alex Zgardziński, który nie radził sobie zbyt dobrze na przygotowanej nawierzchni. - Poczekajmy jeszcze z uwagami a także doradzaniem, że ten zawodnik powinien znaleźć się w składzie. To nie jest jeszcze chłopak, który jest gotowy na ekstraligowe spotkania. Myślę, że to jeszcze za wysoko dla niego i może przynieść zupełnie odwrotny skutek - skomentował Dobrucki.
Po raz kolejny słabo spisał się Szwed, Jonas Davidsson. Czy w związku z tym sztab dokona jakichkolwiek zmian przed kolejnym niedzielnym meczem? - Na razie nie chcemy wychodzić za daleko z decyzjami. W piątek ma się pojawić Mikkel B. Jensen. Tam popracujemy nad sprzętem, odbędzie się trening i zobaczymy.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
No i już będzie senator zadowolony.