17-latek, który zastępuje w składzie kontuzjowanego Tobiasza Musielaka, miał dotychczas na swoim koncie trzy mecze w ENEA Ekstralidze. Do ostatniej niedzieli nie występował z kolei w zawodach tej rangi na Stadion im. Alfreda Smoczyka. - Był to mój debiut przed leszczyńską publicznością i nie wyszedł on tak, jakbym tego oczekiwał. Trema była dużo większa niż na meczach wyjazdowych. Myślę, że to było główną przyczyną mojej słabszej postawy - wyjaśnił Marcin Nowak w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Młodzieżowiec Fogo Unii Leszno zdobył w niedzielę jeden punkt, ale wywalczył go w gonitwie przegranej 1:5. Za jego plecami do mety dojechał wówczas Mikkel Michelsen. - Zdobyłem punkt, ale zrobiłem go na koledze z drużyny, także z tego się nie cieszę. Lepiej by było, gdybyśmy razem te punkty przywieźli, ale niestety nam to nie wyszło - powiedział.
Możliwe, że dorobek punktowy Nowaka byłby większy, gdyby nie kontrowersje związane z przygotowaniem toru. Jak podkreślają leszczynianie, działania komisarza pomogły żużlowcom Dospel Włókniarza Częstochowa. - Jeszcze w sobotę trenowaliśmy tu na zupełnie innym torze. Myślę, że komisarz zrobił go tak naprawdę pod Częstochowę. Koledzy w czasie zawodów bardzo na to narzekali - zakończył Nowak.