Emocje jak na grzybobraniu - relacja z III rundy MDMP w Częstochowie

W ciepły, słoneczny dzień w Częstochowie rozegrano III rundę MDMP. Niestety, zawody były nudne. Na szczęście zostały przeprowadzone dosyć sprawnie, więc nie ciągnęły się jak flaki z olejem.

To przykre, że rozgrywki o Młodzieżowe Drużynowe Mistrzostwo Polski już dawno zatraciły swój prestiż. We wtorkowych zawodach na SGP Arenie Częstochowa liczyły się tak naprawdę tylko trzy zespoły i wyłącznie wyścigi rozgrywane pomiędzy nimi mogły się jako tako podobać. Mowa oczywiście o drużynach Stelmet Falubazu Zielona Góra, SCKM Włókniarzu Częstochowa oraz Betard Sparcie Wrocław. Trudno było oczekiwać, że juniorzy Kolejarza Opole, czy Kolejarza Rawag Rawicz nawiążą z ekstraligowcami równorzędną walkę.

We wtorkowym turnieju o kolejności na mecie decydował głównie start i rozegranie pierwszego łuku. Ta sztuka najbardziej udawała się zawodnikom z Zielonej Góry, którzy z dorobkiem 35 punktów triumfowali w całych zawodach. Rozpoczęły się one od szarży Kamila Adamczewskiego. Wychowanek leszczyńskiej Unii na wyjeździe z ostatniego łuku minął prowadzącego od startu Artur Czaję. Na kolejne wyprzedzenia około 300-osobowa publiczność musiała nieco poczekać.

Bardzo pozytywny akcent tych zawodów to występ powracającego po kontuzji Rafała Malczewskiego. Dla niektórych jego obecność w tym turnieju była zaskoczeniem, bowiem "Komar" do jazdy miał wrócić najwcześniej w połowie sierpnia. Tymczasem na częstochowskim owalu nie tyle szalał, co pojechał nadspodziewanie dobrze. Na spore słowa uznania zasługuje jego szarża zwłaszcza z ostatniego biegu dnia, gdy przy samej bandzie, niczym kapitan miejscowego Dospel Włókniarza Grigorij Łaguta, objechał całą stawkę. - Byłem już tak głodny jazdy, że po prostu wsiadłem na motocykl i pojechałem w tych zawodach. Jestem zadowolony z osiągniętego przez siebie wyniku - skomentował najbardziej waleczny tego dnia "Komar".

Powracający po kontuzji Rafał Malczewski radził sobie bardzo dobrze
Powracający po kontuzji Rafał Malczewski radził sobie bardzo dobrze

Sporego pecha miał reprezentant wrocławskiej Sparty, Patryk Malitowski. Prowadząc niezagrożenie w dziewiątym biegu dnia w ostatnim łuku zanotował upadek wynikający z defektu motocykla. Malitowski dość długo nie podnosił się z toru, ale ostatecznie na szczęście wrócił do parku maszyn o własnych siłach. Mimo, że był on zdolny do kontynuowania zawodów, menedżer Piotr Baron zdecydował, iż najlepiej będzie, jeśli "Malita" odpocznie. W jego miejsce dwukrotnie ujrzeliśmy Łukasza Bojarskiego. Szkoda, bowiem Malitowski zdawał się być bardzo szybki. Jako pierwszy zszedł czasem poniżej 66 sekund. Miało to miejsce w gonitwie piątej.

Najsłabiej we wtorek na częstochowskim torze zaprezentowali się młodzieżowcy z Rawicza. Nie uzyskali oni również awansu do dalszej fazy tych rozgrywek. Rawiczanie i opolanie zmuszeni byli zresztą w swoich składach desygnować zawodników kontuzjowanych, by ich wyniki były klasyfikowane. Wygląda na to, że narybku chętnego do uprawiania tego sportu jest niestety coraz mniej. To kolejny poważny sygnał, bijący na alarm w przypadku zagrożenia tej dyscypliny.

Wyniki:

Stelmet Falubaz Zielona Góra - 35 pkt.
4. Adam Strzelec - 13+3 (1,2*,2*,2*,3,3)
5. Kamil Adamczewski - 13+1 (3,0,3,3,2*,2)
6. Alex Zgardziński - 9+2 (3,3,2*,1*)

SCKM Włókniarz Częstochowa - 34 pkt.
1. Artur Czaja - 13+1 (2,3,-,3,3,2*)
2. Hubert Łęgowik - 7 (0,3,1,-,3,0)
3. Oskar Polis - 4+2 (2*,-,2*,-)
16. Rafał Malczewski - 10+2 (2*,3,2*,3)

Betard Sparta Wrocław - 27 pkt.
10. Mike Trzensiok - 8+4 (2*,2*,1*,1,0,2*)
11. Patryk Dolny - 14 (3,2,2,1,3,3)
12. Patryk Malitowski - 3 (3,u,-,-)
19. Łukasz Bojarski - 2+1 (0,2*)

Kolejarz Opole - 14 pkt.
13. Damian Dróżdż - 9 (1,1,3,3,0,1)
14. Michał Kordas - 5+1 (0,0,1,2*,1,1)
15. Damian Synowiec - NS

Kolejarz Rawag Rawicz - 8 pkt.
7. Marcin Riedel - 4 (1,1,1,d,1,d)
8. Sebastian Niedźwiedź - NS
9. Damian Albrecht - 4 (0,2,1,1)

Bieg po biegu:
1. (66,33) Adamczewski, Czaja, Strzelec, Łęgowik
2. (66,76) Dolny, Trzensiok, Riedel
3. (66,29) Czaja, Polis, Dróżdż, Kordas
4. (66,18) Zgardziński, Strzelec, Riedel
5. (65,90) Malitowski, Trzensiok, Dróżdż, Kordas
6. (65,85) Łęgowik, Malczewski, Riedel, Albrecht
7. (65,57) Zgardziński, Dolny, Trzensiok, Adamczewski
8. (67,76) Dróżdż, Albrecht
9. (66,55) Malczewski, Dolny, Łęgowik, Malitowski (u1)
10. (66,24) Adamczewski, Strzelec, Kordas
11. (66,01) Czaja, Polis, Riedel (d3)
12. (65,70) Adamczewski, Strzelec, Trzensiok, Bojarski
13. (67,90) Dróżdż, Kordas, Riedel
14. (66,09) Czaja, Malczewski, Dolny, Trzensiok
15. (65,59) Strzelec, Zgardziński, Kordas, Dróżdż
16. (66,72) Dolny, Bojarski, Albrecht, Riedel (d4)
17. (65,69) Łęgowik, Czaja, Dróżdż
18. (65,80) Strzelec, Adamczewski, Albrecht
19. (67,20) Dolny, Trzensiok, Kordas
20. (66,32) Malczewski, Adamczewski, Zgardziński, Łęgowik

NCD: 65,57 - Alex Zgardziński (Stelmet Falubaz Zielona Góra) w biegu 7.
Widzów: ok. 300
Sędziował: Jan Banasiak z Częstochowy

MDrużynaPkt+/-
1. MRGARDEN GKM Grudziądz 48,5 248
2. Aforti Start Gniezno 30 190
3. Zdunek Wybrzeże Gdańsk 30 182
4. Get Well Apro Toruń 26,5 187
5. Orzeł Łódź 11,5 130
6. ZOOleszcz Polonia Bydgoszcz 3,5 58
Komentarze (20)
avatar
CKM1946Włókniarz
24.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najbardziej szkoda mi juniorów z Rawicza bo widać że chłopaki się starają a nie mają na czym jeździć :/ 
BATCH_ATTACK
24.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Spokojnie Malita pech w końcu odejdzie. 
prostowjaja
23.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I jeszcze jedno. Portal który promuje żużel, (za co dziekuje) nie może zaczynać relacij z zawodów słowami "to przykre". Żużel zawsze jest interesujący, trzeba pisać o nim jak o dawce adrenalin Czytaj całość
prostowjaja
23.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nic sie nie działo ???!!! A zerwana taśma, a jazda zawodników po trawie by zdążyć przed upływem 2 min, a upadek Malitowskiego , a zagubiona cześć motocykla na pierwszym łuku przez...(nie pamie Czytaj całość
Kaczor Falubaz
23.07.2013
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Panie Mateuszu ja jako wieloletni grzybiarz nie zgodzę się z opinią jakoby zbieranie runa leśnego nie niosło ze sobą dozy emocji,wybierając się na grzyby z samego rana kiedy inni jeszcze głębo Czytaj całość