Zakontraktowanie tego żużlowca przyjęto z niemałym zaskoczeniem. Matej Kus nie notował bowiem w tym sezonie dobrych wyników w Speedway Wandzie Instalu Kraków oraz angielskiej Premier League.
Sławomir Kryjom broni jednak wyboru tego zawodnika, mówiąc: - Po pierwsze, trzeba pamiętać o tym, że Matej nie miał w tym roku wielu okazji do startów w II lidze. Po drugie nie ma na rynku większego wyboru, jeśli chodzi o zawodników, a po trzecie, jeśli są jacyś żużlowcy teoretycznie lepsi od Kusa, to nie są zainteresowani startami w polskiej lidze. Inna sprawa, że potrzebowaliśmy zawodnika z dość wysokim KSM, ponieważ, gdybyśmy pojechali trzema juniorami, to w obliczu kontuzji Emila Pulczyńskiego mielibyśmy problemy z dolnym KSM.
Kryjom nie ukrywa, iż liczy na to, że Kus będzie spisywał się lepiej niż Edward Kennett. - Gdyby było inaczej, to byśmy Mateja nie zakontraktowali. Jego atutem jest to, że zna Motoarenę, ponieważ w przeciwieństwie do Edwarda spędził tu wcześniej trzy sezony. Jest to na pewno jego atut. Z zawodników, którzy pozostali na rynku, jest to moim zdaniem najbardziej optymalna opcja dla nas. Nie czarujmy się, nie znajdziemy z dnia na dzień zawodnika startującego na poziomie Chrisa Holdera.
Niewykluczone jednak, że w przypadku słabej postawy Mateja Kusa, Kennett wróci jeszcze do składu Unibaksu Toruń. - Nie skreśliliśmy zupełnie Edwarda. Zobaczymy, co wydarzy się w najbliższych meczach. Dwa, trzy tygodnie ma być wyleczony Emil Pulczyński, także będziemy mieli być może szersze pole manewru. Na tę chwilę jesteśmy w trudnej sytuacji kadrowej. Miesiąc temu wyglądało to zupełnie inaczej. To jest żużel i wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie - przyznał Kryjom.
Zakontraktowanie Mateja Kusa było o tyle zaskakujące, że jeszcze dzień wcześniej plotki na temat zakontraktowania czeskiego żużlowca zostały przez Kryjoma zdementowane. - We wtorek rozmawialiśmy jeszcze z dwoma innymi zawodnikami. Fakt faktem, że Matej Kus był najbliżej podpisania kontraktu. Wszystkie dokumenty zostały jednak podpisane dzisiaj w godzinach porannych. Generalnie trudno ogłaszać coś, czego naprawdę nie ma. Dopiero w piątek ten transfer mógł być formalnie ogłoszony - wyjaśnił menedżer Unibaksu.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Bez Choldera bedzie ciezko ale maja jeszcze T.G. Miedziaka . Warda. Teraz ich pilnowac Czytaj całość