W sobotę zostanie zainaugurowana nowa formuła walki o mistrzostwo Europy. - Dobrze, że wchodzi ona w życie. Zwłaszcza seniorskie mistrzostwa Europy nie wyglądały ciekawie i od kilku lat były to zawody, w których wielu czołowych zawodników nie chciało startować. Czasem przypominały Puchar Pokoju i Przyjaźni z lat 70-ych i 80-ych. Ta formuła się zmienia i bardzo dobrze, że wystartuje czołówka europejskich zawodników. Największym plusem jest jednak fakt, iż Eurosport się zainteresował tymi zawodami i będzie je transmitował na żywo. Zasięg jest ogromny, bo to największa stacja sportowa w Europie i dzięki takiemu partnerowi podniósł się prestiż, a w przyszłości myślę że będzie to miało wpływ na zainteresowanie sponsorów. Życzę powodzenia organizatorom. Ważna będzie frekwencja na stadionie, aby dobrze zacząć cykl. To okres wakacyjny, ale Gdańsk jest doskonałą lokalizacją. Rozpoczyna się Jarmark Dominikański, dodatkowo bracia Terleccy też mają doświadczenie z organizacji dużych imprez. Oby wszystko wypaliło - powiedział Jacek Gajewski.
Czy pomysł na przeniesienie turnieju na PGE Arenę Gdańsk w kolejnych latach może być trafiony? - Żużel musi zrobić krok do przodu i w związku z tym musi iść na duże obiekty w dużych miastach. Grand Prix w Gorican, czy Terenzano nie jest nobilitacją dla zawodników. Nie możemy być w przedpokoju, a na salonach. Pomysł z PGE Areną Gdańsk jest dobry, ale warunkiem są kibice i frekwencja. 10 tysięcy osób na tym stadionie wyglądałoby bardzo ubogo. Musi za tym iść zintensyfikowana kampania promocyjna i też nie można przesadzić z cenami biletów, aby ten obiekt był zapełniony w dziewięćdziesięciu procentach - twierdzi ekspert portalu SportoweFakty.pl.
Jacy zawodnicy najlepiej odnajdą się na gdańskim torze w sobotnich zawodach? - W przeszłości świetnie sobie tutaj radził Nicki Pedersen, który jeszcze w ubiegłym sezonie reprezentował barwy Wybrzeża. Ten tor nie ma dla niego zagadek, podobnie jak dla Tomka Golloba, który ma pozytywną złość sportową po zamieszaniu związanym z Drużynowym Pucharem Świata, co było widać na ostatnim meczu w Toruniu. Dawno nie widziałem go tak walczącego. Grigorij Łaguta też powinien być mocny. Wcześniej nie pokazywał się w dużych imprezach indywidualnych, bo chyba nie miał chęci. Jak myśli o startach w Grand Prix, to będzie chciał się pokazać w SEC. Groźny będzie też Sajfutdinow. Nie spodziewam się jakichś niespodzianek. Gdański obiekt jest znany większości zawodników. Każdy tu jeździł i nie stanowi dla nikogo zagadki. Wszyscy będą chcieli się pokazać z jak najlepszej strony przed kolejnymi rundami, by nie zaprzepaścić szansy. Motory napędowe imprezy podejdą poważnie do startu i znajdą się w czołówce - uważa Gajewski.
Jako zawodnik z dziką kartą pojedzie w sobotę Krystian Pieszczek. - To bardzo dobrze, gdyż to bardzo młody chłopak, który się rozwija. To też krok w stronę gospodarzy. Jego występ może zachęcić miejscowych kibiców do pojawienia się na stadionie. Niech się ściga i jeździ z takimi zawodnikami. To dobry ruch, gdyż w tego typu imprezach dzikie karty powinny trafić do miejscowych i młodych żużlowców. Te dwa kryteria zostały spełnione - zakończył Jacek Gajewski.
Czołówka 1. Finału SEC według Jacka Gajewskiego:
1. Tomasz Gollob
2. Nicki Pedersen
3. Emil Sajfutdinow
4. Grigorij Łaguta
6. Maciej Janowski
8. Krystian Pieszczek
10. Sebastian Ułamek
1. Finał SEC oczami Jacka Gajewskiego
Ekspert portalu SportoweFakty.pl, Jacek Gajewski zauważył, że wcześniej walka o mistrzostwo Europy była mało prestiżowa. Tegoroczna edycja SEC może mieć duży wpływ na promocję żużla na świecie.
Źródło artykułu:
1.Emil
2.Nicki
3.Łaguta
4.Woffinden
5.Golllob
6.Vaculik
7.Janowski
1.Tomasz Gollob
2.Nicki Pedersen
3.Grigorij Łaguta
4.Emil Sayfutdinov
5.Tai Woffinden
6.Jurica Pavlic
7.Martin Vaculik
8.Krystian Pieszczek
Bezpośrednio do finału wejdą : Nicki Pedersen ,Grigorij Łaguta Czytaj całość