Nie wiem, czemu pan Sławek nie daje mi szansy - komentarze po eliminacji MIMP w Opolu

Zaskoczeniem in plus opolskiego półfinału młodzieżowych mistrzostw Polski była postawa Adriana Cyfera oraz Łukasza Przedpełskiego, który podkreśla, że nie rywalizuje z bratem.

Adrian Cyfer (Stal Gorzów): Mało zabrakło mi do pokonania Patryka Dudka. W ostatnim łuku pojechał zbyt szeroko i zostałem wyprzedzony. Cieszę się z awansu, miejsce nie odgrywa większej roli. Chciałbym w finale pokazać się jak najlepszej strony, bo w tamtym roku pojechałem katastrofalnie. Zdobyłem chyba jeden punkt i pozacierałem dwa albo trzy silniki. Tym razem do tych błędów nie dopuszczę. Staram się z każdych zawodów wyciągać wnioski i jeździć coraz lepiej. Nie zawsze to udaje się w lidze. Być może za bardzo się napinam, za bardzo się chcę pokazać. W ostatnich dwóch meczach jechałem z większym spokojem i efekty były przyzwoite.

Paweł Przedpełski (Unibax Toruń): Najważniejsze, że w dwójkę daliśmy radę i awansowaliśmy z Łukaszem do finału. Bardzo się z tego cieszę. Na każdych zawodach jesteśmy razem i jeśli mamy taką możliwość, to wspieramy siebie nawzajem. Czy mój awans był formalnością? Myślę, że nie, bo w sporcie wszystko się może zdarzyć. W finale powalczymy o dobre miejsce, a fajnie byłoby zdobyć medal.

Łukasz Przedpełski (Unibax Toruń): Radość jest podwójna, bo awans wywalczył także mój brat. Cieszy mnie to, że wraz z nim będę mógł wystąpić w finale. Nie jest dla mnie konkurentem, a bardziej sojusznikiem. Patrzymy na siebie na torze i krzywdy sobie nie zrobimy. Nie przykładam uwagi do tego, czy wygrywa on, czy wygrywam ja. Pierwszy i ostatni raz wystąpiłem w eliminacjach do MIMP. W Tarnowie postaram się pojechać jak najlepiej. Szkoda tylko, że nie dostaję szansy w Toruniu. Sądzę, iż mógłbym ją otrzymać, bo przecież Emil i Kamil Pulczyńscy dobrze się nie spisują. Nie wiem, czemu pan Sławek nie da mi chociaż jednej okazji, ale to jego decyzja, ja jestem tylko zawodnikiem.

Patryk Malitowski (Betard Sparta Wrocław): Nie wiem, czego zabrakło, bo dałem z siebie tyle, ile na ten moment mogłem. Nic więcej nie potrafiłem z siebie wycisnąć. Pojechałem dobre zawody, to jednak nie wystarczyło do awansu. Trudno. Postaram się powalczyć za rok. Kluczowy był pierwszy bieg. Straciłem punkty i trudno było je później odrobić. W biegu dodatkowym robiłem, co mogłem, by wygrać z Łukaszem, ale niestety popełniłem błędy i to rywal okazał się lepszy.

Komentarze (16)
avatar
jankowski
2.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Proszę brać przykład z Dobruckiego.Adamczewski mimo doświadczenia jest odsunięty bo słabo punktuje. Pogrożono Strzelcowi dziękując mu za występy żeby przemyślał no i chyba przyniosło skutek.W U Czytaj całość
avatar
smok
2.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
DOKŁADNIE! Szansa Łukaszowi należy się! 
avatar
ADITRN
2.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i tu Łukasz Przedpełski ma racje! ile bliźniacy mieli szans w tym sezonie?? i praktycznie za każdym razem dawali ciała...
Bezsprzeczne Łukasz powinien dostać szansę startu w ekstralidze i to ni
Czytaj całość
avatar
jankowski
2.08.2013
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
W ostatnich meczach ligowych ile pkt.nastukał Kamil P.i Kamil B. totalne zero i to w jakim stylu??!!!wstyd było oglądać (Kamil B na swoim torze!!! a Kamil P nie mógł płynnie przejechać żadnego Czytaj całość
avatar
GFA
2.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Pan Karkosik powinien wywalić na zbity pysk tego pseudo menadżera,po kryjomu....