ENEA EKSTRALIGA
PGE Marma Rzeszów - Stal Gorzów
To ważny mecz. Staleczka Gorzów walczy jeszcze o miejsce w play offach, a jednocześnie… broni się przed spadkiem. Tak się porobiło, co jest dowodem na wyrównaną rywalizację w Ekstralidze i na głupotę pomysłu degradującego aż trzy kluby do I ligi! Marma zaś jest w tym roku marna. To ona miała się bić o play offy, jak obiecywała piękna Marta, a rywalizuje z Betardem Spartą o pozostanie w Ekstralidze. Fakt, kontuzja i nielojalność Pedersena (startował tylko w GP i zablokował zz-etkę) swoje zrobiła. Teraz mocno obity jest Greg Walasek, ale mimo to pojedzie. Warto ponosić aż takie ryzyko? Gospodarze mają również problem z fatalną dyspozycją startera Okoniewskiego. Pavlic również bez rewelacji. Zdalne sterowanie drużyną i całym klubem przez panią Półtorak jak widać nie przynosi dobrych efektów.
Gorzów ostatnio jest na fali. Dostał wiatr w żagle po tym, jak obudził się i zaczął fajnie punktować Gapiński. Za to dołuje porozbijany Kasprzak. PUK wczoraj wygrał GP Włoch i znów jest rozpędzony. Dowalił w Terenzano Pedersenowi jak chciał! Czy więc Gorzów pomści w Rzeszowie porażkę, jaką doznał z rąk Marmy na własnym torze 42:48? Na dzisiaj na papierze lepiej wyglądają podopieczni trenera Palucha (w mediach pozwolił on sobie na nazwanie Rzeszowa Ukrainą - to niby taki żart), ale gromadka Śledzia jedzie przecież u siebie. Cholera wie. Będzie frapująco. Zaryzykuję.
Typuję wygraną gości 47:43. Nawet, gdy Marma się utrzyma, a po sezonie odejdzie prezes Półtorak - jak to zapowiedziała - i zabierze swoją (i męża) kasę, to Żurawiom ciężko będzie wystartować w kosztownej Ekstralidze. Życzę jednak oczywiście jak najlepiej.
składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz - Dospel Włókniarz Częstochowa
Kapitulując przedwcześnie, Bydzia zrobiła świństwo Ekstralidze i całemu polskiemu żużlowi, także zwolennikom 10 drużyn w najwyższej klasie rozgrywkowej, że o Hancocku czy Łoktajewie już nie wspomnę. Jeśli garstka tamtejszych kibiców (bo więcej ich nad Brdą już nie ma) teraz rozgrzesza za to swoją Polonię, to oznacza, że fani tego klubu są warci jego działaczy. Ja rozumiem ekonomię, ale jest gdzieś też duch sportu, profesjonalizm i zwykła uczciwość. Czewa to teraz najbardziej fascynująca (acz czasem nierówna - co dotyczy każdego z jej zawodników!) drużyna w Polsce. Fajnie się ją ogląda w akcji. Przypominają się złote czasy Jarmuły, Cieślaka, Jurczyńskiego i innych wojowników Włókniarza np. z 1974 roku.
Typuję: 53:37 dla Lwów.
Stelmet Falubaz Zielona Góra - Lechma Start Gniezno
Ogromne uznanie dla Startu. Już w zasadzie spadł z Ekstraligi, jest w jeszcze większej dziurze finansowej niż Bydgoszcz, ale w przeciwieństwie do niej, nie odpuszcza i dla kibiców walczy do końca. Za to brawo i czapki z głów przed Gnieznem! W jego awizowanym składzie brakuje mi dziś jednak walczaka Świderskiego. No może wstawią w ostatnim momencie Siterę? Tylko jakie to ma znaczenie w meczu z mocarnym Falubazem na jego terenie? I tak w plecy i tak bańki.
To będzie dobry moment na odbudowanie się Davidssona (świetny technik, tylko strach u niego ma wielkie oczy) i utalentowanego Adamczewskiego oraz na wykazanie się przez Jabłońskiego i Mikkela B. Jensena. Żeby jakoś sprzedać bilety na ten "mecz do jednej bramki" Falubaz rozsiewał w mediach pogłoski, że wystawi… Klaudię Szmaj, z której zamiast zawodniczki zrobił na potrzeby marketingu swoją maskotkę i żużlową celebrytkę. Ale może o to chodziło "MotoMyszom" od początku? Problem w tym, że Klaudia to świetna dziewczyna ze sportowymi ambicjami. Na razie jednak do rywalizacji nie jest jeszcze gotowa. Musi trenować, a nie celebrować. Prezes (?) Jankowski nawet pokusił się o takie zdanie: Ona przecież nie przywiezie mniej punktów niż Adamczewski. Na miejscu Kamila nie podałbym już ręki "Kopernikowi" za takie lekceważenie. Uważam, że Czewa ma teraz chyba silniejszą drużynę niż Falubaz, ale to Zielona Góra powinna zostać stolicą polskiego żużla, bo tam jest najwspanialszy klimat dla tej dyscypliny sportu. Magia. To duża zasługa także senatora-prezesa Roberta Dowhana. Gdyby jednak jemu i "Kopernikowi" ktoś obciął języki, to wtedy "MotoMyszy" naprawdę dałyby się lubić, a tak…
Czas, by Jarek Hampel wreszcie został IMŚ, bo ma na to papiery. Nadal kradnie starty, lecz stał się żużlowcem kompletnym, niezgorszym od Emila czy Tai’a. Ale, ale… Drogi Jarku! Nie zostaje się IMŚ, gdy w trakcie wyścigu (półfinałowego) wyłącza się głowę! Spaliłeś moje typowanie (jak i Hancock)! Jarek przestraszył się, że o mało co nie wywrócił Zagara. A "Mały" przecież zawsze jest dżentelmenem toru. Pan Ruszkiewicz bredził na tiwi (wczorajsi komentatorzy z Terenzano to jakaś rozpacz - Dario wróć!), że po tym ataku Jarkowi wysiadł motor. Psyche mu wysiadła i tyle! Jeśli chce się być championem w żużlu, to nie można być takim delikutaśnym. Jestem wściekły!
Drugi ananas z Falubazu to Patryk Dudek. Talent, że głowa boli. Ostatnio jednak gdzieś zatracił swoje elektroniczne starty, za to walczy na trasie, że aż ręce same składają się do oklasków. Na MIMP w Opolu zrobił wiatrak z samego Pawła Przedpelskiego. Nie tylko zresztą z niego. Jednak bez startów dziś nie da się być wielkim championem. No i "Dudi" się wygina na motorze, co powoduje, że jego skontrowaną przez to maszynę stawia mocno bokiem na łuku i wyhamowuje, a tym z tyłu oczy otwierają się ze strachu. Patryk, oby ktoś Ci Dziecko nie wjechał na plecy!
Typuję: 52:38 dla Falubazu.
Betard Sparta Wrocław - Unibax Toruń
Nad ranem nad Wrocławiem przeszła ostra burza, ale już nie pada, choć jest pochmurnie, czasem - jak teraz - wychodzi słonko. Kibice Betardu Sparty optymistycznie myślą, że skoro w barwach Unibaksu zabraknie kontuzjowanego Holdera, za którego jeszcze nie można zastosować zz-etki, i skoro ta drużyna ostatnio wysoko przegrała w Gorzowie (37:53), to WTS nie tylko z nią wygra u siebie, ale i zgarnie bonus, gdyż w pierwszym meczu na pięknej MotoArenie było tylko 50:40 dla miejscowych Aniołów. Powoli, powoli. Nie będzie to takie łatwe! Wieki Tomek Gollob zawsze dobrze punktował na wrocławskim owalu, Darcy Ward po chwilowym kryzysie ostatnio w Gorzowie wywalczył 12 oczek w sześciu startach, formę po kontuzji łapie Adrian Miedziński (taki sam dorobek jak młodego Australijczyka), goście dysponują też znakomitymi juniorami na czele z rewelacyjnym Pawłem Przedpełskim, do tego po 10-miesięcznej przerwie (zimowa kłótnia o kasę i ubezpieczenia z Unibaksem) wraca legendarny Ryan Sullivan… Niby po nim na razie nie wolno się spodziewać rewelacji, ale on przecież zawsze może "odpalić". Umiejętności ma.
Na czym kibice wrocławscy opierają swój optymizm? Tai Woffinden był drugi w GP Włoch, gdzie zmniejszył stratę do Emila do ledwie 5 punktów, Spartanie skutecznie ostatnio punktowali w ligach szwedzkiej i angielskiej. A przede wszystkim bardzo fajnie w eliminacjach MIMP pojechali powszechnie niedoceniani juniorzy Betardu Sparty Wrocław. Ciężka praca rewelacyjnego trenera Piotra Barona i mechanika Alka Krzywdzińskiego oraz należyte wyposażenie w sprzęt przez klub powoli przynosi efekty. Dość sensacyjny awans do tarnowskiego finału MIMP uzyskał w Lublinie Łukasz Bojarski. A wchodziło tylko 5 najlepszych zawodników! Młodziutki Mike Trzensiok był tam 11. W eliminacji w Łodzi walecznemu Patrykowi Dolnemu zabrakło tylko jednego punktu do biegu dodatkowego o awans. Ostatecznie zajął 7. miejsce. W opolskiej eliminacji MIMP znakomitą postawą i niesamowitą ambicją oraz bojowością zaimponował Patryk Malitowski. Poza pierwszym biegiem, w którym zresztą jechał z IV pola z samymi faworytami imprezy, w pozostałych wyścigach walczył jak lew i zaprezentował się naprawdę dobrze. Uzyskiwał świetne czasy. Takiego "Mality" na torze jeszcze chyba nie widzieliśmy. Niestety, wrocławianin przegrał dodatkowy bieg o awans z Łukaszem Przedpełskim z Unibaksu, gdyż przed tym wyścigiem tak polano tor, że... zalano pole startowe Malitowskiego.
I na koniec wisienka na torcie: w sobotę na dziurach w Rawiczu Patryk Dolny wywalczył wysokie czwarte miejsce w finale Srebrnego Kasku. To dobry prognostyk dla Betardu Sparty na przyszłość. A tak na marginesie Srebrnego Kasku: w trakcie tej finałowej przecież imprezy kilku zawodników wycofało się z… braku sprawnego sprzętu. Bo co, bo niektóre kluby swoje najlepsze armaty chowają wyłącznie na ligę? Okropny jest ten polski żużel.
Typuję: 48:42 dla Betardu Sparty Wrocław. Mecze z Aniołami zawsze były na Olimpijskim na styku. Dziś także będzie wielkie widowicho.
Fogo Unia Leszno - Unia Tarnów
Mecz o miejsce w play offach. Zagrożony przez deszcz. I przez kolejna karę dla Unii? Dla mnie, jeśli sędzia i komisarz dopuszczają tor do zawodów to znaczy, że wszystko jest okey i nawierzchnia jest regulaminowa. I nie ma od tego odwołania i nie powinno być potem żadnych pomeczowych dopisków do protokołu w wydaniu sędziego czy komisarza, tuszujących ich dyletanctwo! Ja np. nie wiem, jak można zmoczyć najgłębszą warstwę toru? A za brak takiego zmoczenia Unia otrzymała (kolejną) karę. Sam miewam zastrzeżenia co do nawierzchni na "Smoku" (ale nie przesadzajmy, zobaczmy, na czym się jeździ w Anglii, czy na GP - wczoraj na cemencie w Terenzano spod kół fruwały cegłówki!), ale uważam większość grzywien nałożonych na Byki za niesprawiedliwe! Przeto dziś moje serce jest leszczyńskie (i chyba teraz nie tylko moje w żużlowej Polsce). Unia Tarnów - choć nie taka mocna jak w ubiegłym sezonie - jest jednak lepszą drużyną od leszczynian. Kamanda Cieślaka sporo jednak traci na wyjazdach.
Typuję 48:42 dla Byków, acz rozum podpowiada mi, że…może być odwrotnie.
I LIGA
Orzeł Łódź - Kolejarz Rawag Rawicz
Sympatyczne Niedźwiadki są już w II lidze. Co można więc napisać o takim meczu?
Typuję: 52:38 dla gospodarzy.
Lubelski Węgiel KMŻ - Renault Zdunek Wybrzeże
"Wyngiel" ma ambitną i groźną ekipę w sam raz na play off, ale to Gdańsk zmierza do Ekstraligi. Ciekawe, skąd "nadmorscy" wezmą kasę na starty w najwyższej klasie rozgrywkowej, bo na razie są goli w ryj, czyli puści jak bęben. Wybrzeże w pełnym składzie, już z szalonym Jonassonem (do tego Pieszczek), powinno sobie poradzić w Lublinie. Będzie ostro.
Typuję: 46:44 dla Wybrzeża. Gdańsk to najpiękniejsze miasto w Polsce, zwłaszcza latem.
ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia - GKM Grudziądz
GKM wciąż liczy na Ekstraligę, lecz Ostrów też nie jedzie o pietruszkę, a wręcz przeciwnie. Jedzie o wszystko. Goście wystąpią bez połamanego Harrisa. Mam nadzieję, że gospodarzy z kolei nie załamie zapowiedź firmy Polcopper (na naszych łamach), że po sezonie wycofa się ona z żużla na znak prostemu przeciw poczynaniom władz Ekstraligi.
Typuję: 48:42 dla gospodarzy.
II LIGA
ŻKS ROW Rybnik - KSM Krosno
Obie ekipy są mocne, Krosno zaskakuje na plus, ale gospodarze jakby mocniejsi. Pojadą na swoim odnowionym stadionie (torze). Oni już tam trenowali, dla gości to będzie pewne novum, poza tym wystąpią bez pechowca Ronniego Jamrożego (wracaj chłopaku do zdrowia!).
Typuję: 50:40 dla ROW.
Speedway Wanda Instal Kraków - Kolejarz Opole
Kolejarz, a zwłaszcza jego kameralny stadionik, wzbudzają we mnie duży sentyment. Fajnie, że Kraków ma żużel. Goście będą bez jednego z moich ulubionych żużlowców - Monberga. On w Danii wykonuje rzemieślniczy zawód i z tego utrzymuje rodzinę. Na żużlu dorabia. Ale generalnie jedzie fajnie i jest skromny, sympatyczny. Ostatnio jednak trochę zawodził…
Typuję: 47:43 dla Wandeczki.