Takie tory mogą być wszędzie - wypowiedzi po meczu Fogo Unia Leszno - Unia Tarnów

Smutek malował się na twarzach leszczyńskich zawodników. Po wielu ciekawych walkach Fogo Unia Leszno przegrała z Unią Tarnów 44:46. Jak spotkanie skomentowali sami zainteresowani?

Marek Cieślak (trener Unii Tarnów): Cieszę się, że wygraliśmy ten mecz. Tor był bardzo dobrze przygotowany. Chciałbym, żeby tak tory były przygotowywane wszędzie. Było bardzo dobre ściganie i według mnie dzisiaj obie drużyny pokazały dobry żużel. Dziękuję moim zawodnikom za zaangażowanie do końca, a Unii życzę, żeby wygrała tam, gdzie trzeba i może we dwójkę znajdziemy się w play-offach.

Maciej Janowski (Unia Tarnów): Pierwszy bieg trochę nie wyszedł, bo pomyliliśmy się z ustawieniami. Dopiero w ostatnim biegu udało mi się dobrze wyjść spod taśmy. Tak to musiałem trochę kombinować, żeby na pierwszym łuku wcisnąć koło i szukać punktów na trasie. Ciesze się jednak, że wygraliśmy to spotkanie, gospodarze nie pozwalali nam tu ani trochę złapać oddechu. Nie było łatwo, ale udało się wygrać. Dziękuję kibicom obu drużyn za to, że stworzyli bardzo fajne widowisko i atmosferę zarówno podczas meczu, jak i po nim.

Leon Madsen (Unia Tarnów): Wiedzieliśmy, że przyjeżdżając do Leszna musimy wygrać. Tylko tak możemy walczyć o udział w dalszej części rozgrywek. Kolejne mecze to teraz dopełnianie formalności, żeby znaleźć się w pierwszej czwórce.

Roman Jankowski (trener Fogo Unii Leszno): Zawody na pewno były ciekawe do oglądania. Przegraliśmy ten ostatni wyścig i teraz pozostał bardzo duży niedosyt. Przystąpiliśmy do spotkania z nastawieniem na zwycięstwo i nie wyszło. Tarnowianie byli dzisiaj lepsi. Broni nie składamy, będziemy walczyć do końca. Zostały nam trudne mecze, ale zrobimy wszystko, by pojechać jeszcze lepiej. Być może szczęście nam dopisze.

Kenneth Bjerre (Fogo Unia Leszno): Wiedzieliśmy, że musimy wygrać, że potrzebujemy zwycięstwa, jednak nie udało się to. Nie jestem zadowolony, chyba nikt z nas nie jest zadowolony z ogólnego wyniku. Po tej porażce jest trochę smutno.

Przemysław Pawlicki (Fogo Unia Leszno): Ten ostatni wyścig naprawdę walczyliśmy do końca. Niestety przegraliśmy go z naszymi rywalami. Wiedzieliśmy, że musimy wygrać, albo chociaż go zremisować i nie wyszło. Szkoda, wielka szkoda. Mieliśmy po raz kolejny słabszy dzień, chociaż dzisiaj już było lepiej ze startu. Pracujemy nad tym wszystkim dalej, choć tragedii nie ma. Ale dokładnie tak jak trener powiedział, nie składamy broni, walczymy dalej. Cały czas jest szansa i nadzieja. Dziękujemy wszystkim kibicom za świetny doping. Postaramy się w następnych meczach pokazać z lepszej strony i wywalczyć wejście do play-offów.

Źródło artykułu: