- To był bardzo udany mecz, osiągnęliśmy to, co chcieliśmy. Było ciężko, bo goście stawiali opór. Mamy dobrą, wyrównaną drużynę. Ja w końcu nie narzekałem na brak prędkości - mówił zawodnik, dziękując przy okazji działaczom i sponsorom: - Podziękowania należą się dla prezesa, dla działaczy, którzy wszystko tutaj przygotowują i pomagają jak mogą z serca dla żużla. Dobrze, że był z nami główny sponsor, prezes firmy Instal. Bez niego pewnie ten sport w Krakowie by upadł. Brawa też dla kibiców, że mimo takiej pogody przyszli nas dopingować. Wszystko ładnie się poukładało - cieszył się żużlowiec.
Przy tak wysokim zwycięstwie łatwo popaść w huraoptymizm, ale pytanie brzmi, czy to nie opolanie byli tego dnia tak słabi. - Trudno powiedzieć. Można ocenić, że my byliśmy mocni, albo, że goście byli słabi. Myślę, że tak czy inaczej jesteśmy silną drużyną. Mamy bardzo dobry skład, niektórzy nawet mogliby pojechać lepiej - zauważył zawodnik.
Jednym, który zawiódł w meczu z Kolejarzem, jest Kenneth Hansen. Duńczyk zdobył w niedzielę tylko jeden punkt. - Kenneth zmienił między biegami motocykl. Podpowiadałem mu ustawienia, ale nie każdemu pasuje to samo. Jeździł wcześniej na tym torze, ale warunki się zmieniają. Było gorąco i nie trafił z przełożeniami - powiedział "Trojan", chwaląc przy okazji młodzieżowców Wandy: - Bardzo fajnie się spisują, można na nich liczyć. To nasza duża siła.
Aby krakowianom udało się dogonić ŻKS ROW Rybnik, muszą przynajmniej częściowo przełożyć doskonałą postawę na swoim torze na wyjazdy. Rafał Trojanowski jest optymistą. - Musimy się skoncentrować na przygotowaniach na mecze wyjazdowe, żeby to nie wyglądało tak jak w Pile. Myślę, że takiego meczu już nie będzie - ocenił.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!