Dariusz Sprawka był bardzo zadowolony z postawy swojego zespołu w spotkaniu z liderem pierwszej ligi. Cieszy go również fakt, że na meczu pojawiło się wielu kibiców. - Chłopakom należą się wielkie podziękowania, wykonali znakomitą pracę, efekt tego widzieliśmy wszyscy. Myślę, że chłopaki dostarczyli sporo emocji kibicom, którzy stawili się na meczu w olbrzymiej liczbie i wydaje mi się, że był to rekord frekwencji w tym sezonie.
Lublinianie mieli szanse na uzyskanie punkty bonusowego. Drużyna lubelska w trakcie meczu straciła kilka punktów w skutek awarii motocykli. Najpierw w biegu 5 pech dopadł jadącego na pierwszej pozycji Kuciapę, a w gonitwie szóstej defekt zanotował Cameron Woodward, który wiózł jeden punkt. - Akurat w tych dwóch biegach straciliśmy pechowo punkty, ale zyskaliśmy zupełnie gdzie indziej.
Prezes lubelskiego klubu nie mógł się nachwalić Arkadiusza Madeja, który w gonitwie czwartej przyjechał przed parą Jonasson - Pieszczek. - To co zrobił Arek Madej przeciwko dwóm dobrze dysponowanym gdańszczanom było świetną sprawą. Ja tylko dopowiem, że Arka wspomagał Tadzio Kostro i wypożyczył mu sprzęgło, które bardzo dobrze zadziałało. Arek dobrze wystartował, a potem znakomicie ich zblokował, jestem pełen podziwu. Takiego zachwytu nie wzbudził żaden z naszych jeźdźców wśród publiczności, oglądałem wówczas zawody na trybunach z wspólnie z kibicami, którzy przecierali oczy ze zdumienia.
Lublinianie awansowali do pierwszej czwórki. Pojawia się pytanie z jakim nastawieniem i jakim celem przystąpią do finałowej rundy? Dariusz Sprawka uważa, że są możliwe trzy warianty, które są mocno uwarunkowane sytuacją finansową klubu. O tym prezes lubelskiego klubu wspominał na łamach naszego portalu. - Musimy to wszystko przemyśleć. Najważniejsza sprawa jest taka, że chcemy się ścigać w przyszłym roku i mieć jak najszybciej licencję, ten regulamin finansowy jest coraz bardziej ostry, wymagania są takie, że zawodników trzeba spłacać bardzo szybko, jest mało czasu, aby znaleźć pieniądze, klub się nie może zadłużać. Finansowo stoimy dobrze, nie mamy zadłużenia, ale przed nami sześć spotkań i teraz trzeba je w taki sposób odjechać, żeby sobie nie narobić problemów i na ten temat będziemy wspólnie debatować - zakończył prezes Lubelskiego Węgla KMŻ.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!