Do upadku doszło w 13. wyścigu Grand Prix w Rzeszowie. 31-latek na wejściu w drugi łuk wjechał w wyrwę w torze i przeleciał przez kierownicę. Po pierwszych badaniach stwierdzono, że David Howe złamał rękę. Brytyjski żużlowiec udał się na konsultacje medyczne w ojczyźnie i tam okazało się, że ręka nie jest złamana. - W Polsce powiedzieli mi, że mam złamaną rękę. Lekarz tutaj stwierdził, że nie widzi złamania. Sytuacja podobna jak u Rory'ego Schleina - napisał na swoim profilu na Twitterze Howe.
Przypomnijmy, że podobne doświadczenia z polską służbą zdrowia w ostatnich dniach miał Rory Schlein. Według pierwszych diagnoz Australijczyk podczas meczu Orzeł Łódź - Kolejarz Rawag Rawicz doznał złamania kostki. Po badaniach okazało się, że kostka była jedynie zwichnięta.
{"id":"","title":""}
Najgorsi lekarze na świecie, WSTYD