Piotr Paluch (trener Stali Gorzów): Nie spodziewaliśmy się tak wysokiej wygranej, bo Wrocław przeważnie minimalnie przegrywał na wyjazdach. Wszyscy pojechali znakomicie. Każdy zawodnik dorzucił dużo punktów i przede wszystkim pomagali sobie. Jesteśmy dopasowani do toru i każdy wie, jakie ustawienia ma mieć. Do Leszna jedziemy na luzie powalczyć o trzy punkty. Zapraszam kibiców, aby nas dopingowali, byśmy wywieźli trzy punkty i awansowali do play-off.
Piotr Baron (menedżer Betard Sparty Wrocław): Nie spodziewaliśmy się takiej porażki, ale boli ona, jak każda inna. W tej fazie to wszystko jedno. W kolejnym meczu musimy zrobić wszystko, aby pojechać dobre zawody.
Bartosz Zmarzlik (Stal Gorzów): Taka była decyzja trenera, choć bardzo chciałem pojechać w biegach nominowanych. Nie pojechałem i to uszanowałem. Jedziemy dalej. W Gorzowie ostatnio cały czas pasuje nam tor. Ewentualnie, jak coś nie zagra, to zawsze jest druga opcja. Wygrałem dwa biegi, a potem zmieniłem ustawienia i też zwyciężyłem. Cieszymy się z wyniku w Częstochowie. Trzeba walczyć w niedzielę, a wygra sport.
Troy Batchelor (Betard Sparta Wrocław): Nie było to dla mnie dobre spotkanie, bo było trudno znaleźć dobre ustawienia na ten tor. Nie miałem żadnego treningu, a żużel to czasem zgadywanka. Musisz zgadywać ustawienia. Masz informacje, jak było ostatnio, ale nigdy nie jest tak samo. Potrzebowałem trzech czy czterech wyścigów na znalezienie przełożeń i ostatnie dwa swoje biegi wygrałem łatwo.
Tomasz Gapiński (Stal Gorzów): W pierwszym biegu zaspałem, a później gorzej wypadł jeszcze ten ostatni wyścig. Nie podpaliłem się jednak, a zaryzykowaliśmy i zmieniliśmy przełożenie. Nie wyszło. Nie spodziewaliśmy się takiego wyniku. Wszyscy pojechali super zawody. W Lesznie mi się zawsze dobrze jeździ. Będziemy walczyli i damy z siebie wszystko.
Tai Woffinden (Betard Sparta Wrocław): Dałem z siebie wszystko, ale do wygranej potrzeba także punktów innych zawodników. Gorzów jest trudną drużyną do pokonania. Gratulacje dla nich. Jestem zawiedziony z postawy naszej drużyny i źle czuję się w stosunku do Piotra Barona. Bardzo dobrze wykonuje swoją pracę, ale nic to nie daje, ponieważ żużlowcy nie robią punktów. Ani ja, ani on nie możemy zrobić już nic więcej.
Adrian Cyfer (Stal Gorzów): Spasowałem już sprzęt, ale zobaczymy jak pójdzie w Lesznie, bo tamtejszy tor jest długi i szeroki. Nawierzchnia i geometria w Lesznie mi pasuje, ale trzeba mieć bardzo szybkie silniki i dobrze wychodzić spod taśmy. Dzień wcześniej jadę do Łodzi na finał Brązowego Kasku i będę się starał o jakiś medal. Codziennie mam jazdy i na tym się skupiam. Nie zsiadam prawie z motocykla, ale to mi wychodzi na plus, bo nie stresuję się i po prostu jadę.
Skrót meczu, źródło: Enea Ekstraliga/x-news
{"id":"","title":""}